Kuba Wojtaszczyk, Grażyna Plebanek, Szczepan Twardoch

Pisarze mówią

Jako ludzie w miarę doświadczeni w lekturach jesteśmy z redaktor Wróbel sceptycznie nastawieni wobec czytania biografii pisarzy (i pisarek), autobiografii pisarzy (i pisarek) oraz wszelkich z nimi wywiadów. Będę z wami szczery - ja się po prostu boję to czytać. I tak na przykład jeden z ambitnych pisarzy “młodego pokolenia”, Kuba Wojtaszczyk, w wywiadzie powiedział, że jego nowa powieść będzie opowiadać o:

“(...) obwoźnym kabarecie/cyrku, który przemierza Polskę. Głównych bohaterów jest kilku, np. Felka, oślepiona wróżbitka, i Ostatni Żyd w Polsce, który prezentowany jest w klatce jako główna atrakcja przybytku. Są klauni, kobieta guma i karzeł, grający Hitlera. Nie chciałbym za wiele zdradzać. W książce jest dużo groteski, nawiązań nie tylko do roku '45, ale też i współczesności, przemocy, czarny humor też się znajdzie.”

WSZ - Proponuje się pamiętanie o zamieszczeniu nawiązań do ‘68, ‘81 i ‘11.09.2001, Na czarny humor i ironię nie starczyło nam serca.

OW - Dodam, że na szczególną uwagę zasługują zdjęcia towarzyszące rozmowie - Wojtaszczyk patrzy w nich na książki, z zadumą dostojną a bolesną.

Bardziej znany pisarz, ale też z niezłymi fociami, w wywiadzie dla renomowanej gazety mówi:

"Każdy z nas, gdy ktoś np. wymusił na nim pierwszeństwo na skrzyżowaniu, miał takie skryte marzenie: żeby tak dogonić tego faceta! Wyciągnąć go z auta! Połamać mu łapy!"

WSZ - No właśnie ja nie. Aż tak zaburzony nie jestem. Zwłaszcza, że przy wyciąganiu z auta (co za absurdalny pomysł, naprawdę macie czas ganiać samochody na ulicy?) może się okazać, że to kobieta. Wiem, że na maczyzmie, seksizmie i ‘męskiej’ bucie Twardoch buduje wizerunek i doceniam konsekwencję. Na maczyzmie, seksizmie i mistyfikacjach wizerunek budował też Roth, Tylko on jest lepszym pisarzem.

Sporo autopromocji ostatnio wokół Grażyny Plebanek. Autorka podobnie jak Twardoch na zdjęciach pokazuje się nadal (od czasu "Bokserki") z bokserskimi rękawicami. Będzie musiała porządnie trzymać gardę, bo jeśli książkę trafnie charakteryzuje poniższy opis, to ciosy krytyki się należą:

“To pierwsza polska powieść o samotności we współczesnej Europie napisana z perspektywy jej wielokulturowego centrum.”

Drodzy i drogie - piszcie, ale nie....

ps, Czaro jest dla lajków. Bo ładny.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jaki był różaniec u Rolleczek?