Państwowy Instytut Wydawniczy, Krystyna Tarnowska, Empik, Pasje, Laurence Sterne
[KSIĄŻKA TYGODNIA] Laurence Sterne, "Życie i myśli JW Pana Tristrama Shandy", tłum. Krystyna Tarnowska
Jest to książka, która przypomina mi po co uczyłem się czytać. „Życie i myśli JW Pana Tristrama Shandy” (tłum. Krystyna Tarnowska) jest bowiem dziełem, które nie czyta się dla sensu, a dla przyjemności wynikającej z samego czytania. Sensy też można sobie wyłapywać. Choć nie jest to proste zadanie i autor zdecydowanie go nie ułatwia.
Drogi, łaskawy czytelniku. Jeszcze nigdy żaden biedny recenzent piszący artykuł nie wiązał z nim mniejszych nadziei, niźli ja z tym moim wiążę. Piszę go bowiem w mieście przeważnie smutnym i szarym, w domu z wielkiej płyty, gdzie życie mi upływa na bezustannym bronieniu się, z pomocą ironii, przed dolegliwościami życia.
Chyba tylko książki Italo Calvino tak prowokują do pisania ich pastiszu. „Życie i myśli JW Pana Tristrama Shandy” Laurence’a Sterne’a to dzieło zupełnie niezwykłe, po które - mam nadzieję - sięgnięcie w te wakacje. Będzie to przygoda - ostrzegam - wcale nie prosta. Autor zadbał o to, by nie było łatwo. Po pierwsze sprezentował nam dzieło dziewięciotomowe, na szczęście mieszczące się w liczącym niemal 700 stron wydaniu. Po drugie - pisane językiem może współczesnym autorowi, ale niekoniecznie już tym, do którego drogi, łaskawy czytelnik przywykł. Po trzecie - książka to trochę bez sensu. I to czyni ją wyjątkową.
(...)
Gdyby drogi, łaskawy Czytelnik chciał oddać się przyjemności czytania, takiej bez celu, bez założenia, że dzieło przeczyta całe, że nie będzie przeskakiwał po stronicach, że na pewno wyniesie z niego nauki moralne, lub innego rodzaju katharsis - jest to dzieło właśnie dla Ciebie.
***
Więcej - bez paywalla - piszę w serwisie, z którym od lat współpracuję.
Skomentuj posta