
Agnieszka Sobolewska, Wydawnictwo Literackie, Cat Bohannon
Cat Bohannon, "Ewa. Ewolucja jest kobietą", tłum. Agnieszka Sobolewska
Po lekturze "Ewy" Cat Bohannon wiem jedno - zbyt rzadko znajduję czas na lekturę książek popularnonaukowych.
Trochę już zapomniałem jaką przyjemnością jest lektura dobrze napisanej, sążnistej opowieści, która próbuje zmienić sposób, w jaki myślimy o świecie.
Taką książką jest właśnie "Ewa" (tłum. Agnieszka Sobolewska) napisana przez amerykańską akademiczkę związaną z Columbia University. Książka pokazuje, że kobiety przez dziesiątki lat były niewidoczne nie tylko dla patriarchalnego społeczeństwa, ale - i to czasem jeszcze bardziej - dla patriarchalnej nauki.
To, o czym pisała Caroline Criado Perez w "Niewidzialnych kobietach" i Leslie Kern w “Mieście dla kobiet” ma też swoją prehistorię.
"Chociaż większość naukowców właściwie nadal ignoruje ciało płci żeńskiej, w powietrzu wisi cicha rewolucja w nauce o kobiecości”, pisze Bohannon. Jej zdaniem “w ciągu ostatnich piętnastu lat badaczki i badacze w najróżniejszych dziedzinach odkrywają fascynujące rzeczy dotyczące tego, co to znaczy być kobietą — wyewoluować w taki sposób, jak my wyewoluowałyśmy, z takimi fizycznymi cechami, jakie mamy — i jak może to zmienić nasze rozumienie siebie samych i naszego gatunku jako całości. naukowców nie wie jednak o tej rewolucji".
Państwo książkę przeczytają, to będą bliżej rewolucji.
Gdy widzimy rysunki przedstawiające pochodzenie ludzi, przeważnie oglądamy mężczyzn. Gdy mówimy o wzorcowym człowieku, na myśli mamy mężczyznę. Gdy testowano leki, przez lata nie trzeba było zwracać uwagi na to, czy ich działanie jest zależne od płci. Gdy myślano o prehistorii, myślano o męskich przodkach
Bohannon pokazuje, że w dziesiątkach badań nie wzięto pod uwagę różnic między kobietami, a mężczyznami. Jak doszło do tego, że kobiety rozwinęły bardziej wrażliwe powonienie, mają lepszy słuch przy wysokich częstotliwościach, inne widzenie kolorów i dlaczego - średnio - żyją dłużej niż mężczyźni? Co z przodkiniami?
Poszukiwanie Ew (liczba mnoga!) ewolucji jest naprawdę wciągające, bo książka Bohannon to jednak nie nudna wyliczanka i podręcznik anatomii, a porywająca, pełna odniesień do filmów, książek, ustaleń kulturoznawców i antropologów, opowieść o tym, skąd tak właściwie wzięła się kobieta. I nie tylko.
Możemy dowiedzieć się na przykład, że w pewnych amerykańskich (a jakże) badaniach "okazało się, że gejom szczególnie podobał się zapach innych gejów, ale mniej facetów hetero, kobiety natomiast wolały śmierdzące pachy mężczyzn homoseksualnych niż heteroseksualnych". Jak pachnie heteryk? Otóż - zależnie od orientacji - różnimy się zawartością steroidu o nazwie androstadienon, na który reagują nasze feromony. Co ciekawe, sam androstadienon nie ma zapachu. Zatem szukając partnera, nadal należy używać antyperspirantów.
Dobre książki popularnonaukowe przynoszą ze sobą nie tylko tonę wiedzy, nie tylko rewidują przekonania, pokazują świat na nowo lub włączają do niego niewidoczne dotąd perspektywy, ale po prostu są świetną rozrywką. Nie omijajcie przypisów! Są one momentami zabawniejsze niż tekst główny. I dają do myślenia, jak choćby ten przypis o rzeżączce:
"Ponieważ rzeżączka nie zostawia śladów na szkielecie, pozostają nam raczej starożytne teksty niż twarde dowody. Ślady znalezione w kamieniu nazębnym wskazują, że na pewno występowała w XII wieku (…) Zabawnie drobiazgową relację o poszukiwaniu starożytnej rzeżączki znajdziemy w: Flemming, 2019”.
Czy aktualnie czytam o rzeżączce u starożytnych? Być może.
Muszę się pilnować, by przynajmniej raz na pół roku przeczytać jakąś książkę popularnonaukową. Bardzo mi dobrze zrobiła lektura dzieła Bohannon na zmęczony mózg.
Wiktor
10.04.2025 11:12
Zgadzam się, że lektura dobrze napisanej książki popularnonaukowej potrafi zmienić nasze spojrzenie na świat. Twoje spostrzeżenia dotyczące niewidoczności kobiet w nauce są trafne i skłaniają do refleksji. To ważne, że Bohannon podkreśla trwającą rewolucję w nauce o kobiecości i zachęca do zrozumienia, jak ewolucja wpłynęła na nasze postrzeganie siebie.