
Słowo/obraz terytoria, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Gazeta Wyborcza, Michał Nikodem
[GAZETA WYBORCZA] "Mickiewicz i Słowacki u dentysty. Który wył z bólu, a który zgrywał twardziela?"
Słowacki zasłużył na naklejkę "dzielny pacjent", a Mickiewicz musiał być irytującym towarzyszem, bo ciągle zgrzytał zębami.
Badacze i badaczki już od dwóch stuleci rozpisują się o wzajemnych relacjach Mickiewicza i Słowackiego. Pisano o ich romansach, pobytach w Szwajcarii, porównywano to, jak pisali o Rosji. Ale nigdy jeszcze nie pisano o ich uzębieniu.
Przyjrzenie się fizyczności obu poetów - jak udowadnia w brawurowej "Dentomachii" Michał Nikodem - może dać zaskakujące wnioski, jak choćby ten, że uważany za filigranowego Słowacki był wyższy od autora "Pana Tadeusza".
Kto jednak cierpiał katusze z powodu bólu zębów?
(...)
"Konfrontacja szczęk obu poetów" nie ma - jak pisze Nikodem - stawiać komicznych pytań w rodzaju tego, czy wielcy poeci się podgryzali albo warczeli na siebie. Jej cel jest wyższy: refleksja nad tym, jak znosili ból i brak zębów, co o nich mówili, pisali, myśleli.
Co zaskakujące - w XXI wieku nie jest wcale trudno zajrzeć poetom w zęby. Mickiewicz pozostawił po sobie wiele zapisków, w których rozprawia o swoich problemach z uzębieniem. Po Słowackim zostały nie tylko - skromniejsze - listy, ale też dobrze sfotografowana czaszka.
Sfotografował ją - z niemal pełnym uzębieniem - niejaki pan Londyński. Był rok 1927, gdy na cmentarzu Montmartre dokonano ekshumacji szczątków wieszcza. Znaleziono czaszkę, dwa piszczele i - jak opowiadał świadek, poeta Jan Lechoń - "masę brązowego prochu" oraz gigantyczną ilość włosów. "Było ich prawdopodobnie, jeśli można to tak ująć, o wiele za dużo" - pisał Jarosław Marek Rymkiewicz w poświęconym poecie eseistycznym kompendium "Słowacki. Encyklopedia".
O tym, że włosy były "długie, cienkie, gęste, otaczały głowę, tworząc bogate pukle barwy szatyn", dowiadujemy się z relacji Georga Papillaulta, francuskiego profesora antropologii, który dowodził ekshumacją. Polski przekład jego raportu opublikowano w 1928 roku razem ze zdjęciem czaszki.
(...)
Miał poeta "piękne i dobrze rozwinięte uzębienie". Było to - co w tamtych czasach nie zdarzało się często - uzębienie "dobrze zachowane". W żuchwie Słowackiego tkwiły wszystkie zęby. Gorzej było z zębami na górze. Tu trup poety mógł się pochwalić jedynie dziewięcioma zdrowymi.
***
A co z Mickiewiczem? Co zęby mówią o naszych wieszczach? O tym piszę w najnowszej "Ale Historii".
Kierunek zwiedzania - TUTAJ.
Skomentuj posta