Noir Sur Blanc, Gazeta Wyborcza, Kazimierz Jurczak, Bogdan-Alexandru Stanescu, Iulia Gheluc

[GAZETA WYBORCZA] "Kraj, który nie lubi kryminałów. Co czyta się w Rumunii?"

"Korespondencja z Bukaresztu". Literacka korespondencja. Na zaproszenie Rumuńskiego Instytutu Kultury pojechałem do stolicy tego wspanialego kraju. Celem był... spacer.

***

Niecałe 30 proc. Tylu - według agencji Eurostat - mieszkańców Rumunii przeczytało w ciągu roku przynajmniej jedną książkę. To najgorszy wynik w całej Unii Europejskiej. - Sukcesem jest sprzedaż 5 tysięcy egzemplarzy powieści - mówi mi Bogdan-Alexandru Stanescu, jeden z najbardziej znanych rumuńskich pisarzy, ale także tłumacz i wydawca.

Z pisarzem spotykam się w Bukareszcie, mamy w planie spacer po mieście, śladami jego bestsellerowej powieści "Abraxas".

To sążnisty bildungsroman, którego akcja zaczyna się w ostatnich latach rządów Ceausescu, a kończy już w czasach "dziwnej demokracji", jaką była Rumunia po obaleniu dyktatora. W 2023 r. Stanescu za "Abraxas" dostał najważniejsze rumuńskie nagrody, a powieść została przełożona na kilka języków. Po polsku ukaże się (nakładem Noir sur Blanc) w przekładzie Kazimierza Jurczaka, wybitnego specjalisty od literatury rumuńskiej. Równocześnie "Abraxas" ukaże się również w prestiżowym francuskim wydawnictwie Gallimard. Czy powieść rumuńskiego pisarza, który nie nazywa się Emil Cioran, ma szansę na podbicie europejskich rynków?

"Abraxas" to pięknie napisana, ale niełatwa w lekturze proza. Czytelnik śledzi losy głównego bohatera i zarazem narratora, który dorasta w rozdarciu między toksyczną matką a surowym i żądnym przygód ojcem. Mieszkają w Domu pod Lwami, fikcyjnym budynku, w którym każdy pokój uruchamia nową opowieść. Najważniejszym bohaterem powieści jest jednak miasto, bo jak twierdzi główny bohater "mapa Bukaresztu jest mapą moich cierpień, mam czerwone chorągiewki wbite w każdy bar, restaurację, nocny klub, bibliotekę, blokowisko".

***

A cały spacer i wiele ciekawostek bukaresztańskich znajdziecie w moim miejscu pracy. Kierunek zwiedzania w komentarzu.

Na zdjęciu autor, spotkacie go na festiwalu Literacki Sopot, książkę wydaje Noir sur blanc.

Za zaproszenie do Bukaresztu dziękuję Rumuńskiemu Instytutowi Kultury w Warszawie. Rozmowy tłumaczyła Iulia Gheluc, przewodniczka zakochana w Bukareszcie. Jakbyście się wybierali to warto skorzystać z jej pomocy w poznawaniu tego pięknego nieoczywistym pięknem miasta.

Całość tutaj

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jaki był różaniec u Rolleczek?