Wydawnictwo Literackie, Anna Akbike Sulimowicz, Orhan Pamuk
Orhan Pamuk, "Muzeum niewinności"
“Muzeum niewinności” to lektura, która zrobiła na mnie naprawdę spore wrażenie, co zapewne mogliście zauważyć na Kurzojadach w ostatnich dniach. Orhan Pamuk opisuje historię miłości między Kemalem, pochodzącym ze stambulskiej socjety biznesmenem a Füsun, daleką, ubogą krewną, która pracuje jako ekspedientka w butiku z niekoniecznie oryginalnymi strojami. Miłość naszych bohaterów nie może się w pełni zrealizować, gdyż Kemal jest zaręczony z kobietą ze swojej sfery, a romans z Füsun to namiętne szaleństwo, które początkowo w ogóle nie miało przerodzić się w coś poważniejszego. Przeradza się w proustowską w duchu epopeję o szaleństwach miłości, napisaną z niezwykłym rozmachem, będącą zarówno romansem jak i wykładem historycznym o mieszkańcach Stambułu połowy lat 70., a także wielkim esejem na temat literatury czy natury kolekcjonowania.
Można długo pisać o tej powieści dlatego przekornie mam ochotę napisać mało. Najciekawsze były dla mnie w “Muzeum Niewinności” wątki obyczajowe, w których Pamuk przeciwstawia się patriarchalnemu społeczeństwu i panującej w nim kulturze gwałtu, w której - nawet w wersji zeświecczonej - kobieta jest towarem, którego wartość określa jej dziewictwo i stan cywilny. I tak porzucona przez Kemala Sibel, która żyła z nim przed ślubem i mieszkała pod jednym dachem, co było już nawet w kręgach “nowoczesnych” odbierane jako bardzo postępowe, ma problemy z pozycją w społeczeństwie i potrzebuje dość szybko znaleźć nowego partnera. Füsun ma jeszcze gorzej - kilkadziesiąt dni namiętnego romansu, utracona niewinność i potrzeba znalezienia jakiegokolwiek męża zmieniają tą delikatną istotę w wyrachowaną kobietę. Mężczyźni decydują o losie kobiet często nie zdając sobie z tego sprawy i przeciwko temu w dużej mierze napisana została ta książka. Pisze Pamuk, że w kraju, w którym kobieta i mężczyzna nie mogą się normalnie spotkać i zachowywać wobec siebie bez konwenansów, nie jest możliwa miłość. Coś w tym jest.
Nie można pisać o “Muzeum niewinności” nie wspominając o tym, że cała książka jest zabawą z formą, otóż bowiem jest to beletryzowany przewodnik po muzeum stworzonym przez Kemala, w którym zbiera on artefakty z życia Füsun, jak choćby kolejne pety po jej papierosach, przybory toaletowe czy figurki piesków stawianych przez matkę Füsun na telewizorze. Przygotowanie katalogu zleca Kemal Orhanowi Pamukowi, pochodzącemu ze zubożałej ale ważnej stambulskiej rodziny. I tak powstaje “Muzeum niewinności”. Dodając do tego faktyczne muzeum, które autor zbudował w centrum Stambułu mamy do czynienia z fantastyczną grą, w którą dałem się wciągnąć. Ponad 700 stron, chwilami powolnej, ciągnącej się niespiesznie lektury, w której wielokrotnie autor ociera się o granicze kiczu, ale zawsze świadomy gry z konwencją, wraca tryumfalnie do snucia tej niezwykłej opowieści. Pozostaję pod wrażeniem.
Tłumaczenie: Anna Akbike Sulimowicz
Skomentuj posta