Pauza, Alicja Oczko, Tommy Wieringa
Tommy Wieringa, "Piękna młoda żona"
“Miała tylko kilka przyjaciółek, co uznał za dobry znak. Przyjaciółki prędzej czy później oznaczają sprzysiężenie (...)”. Jakże stereotypowa jest to scena - strach przed babskim kręgiem, który będzie spiskował przeciwko panom świata. Wieringa opowiada historię krachu takiej narracji, traktując swojego bohatera bez pieszczot i za to się polubiliśmy.
“Piękną młodą żonę” czytam jako opowieść o krachu męskiej narracji. On, uznany na świecie mikrobiolog, poznają ją - piękną, młodą, inteligentną, świetną w łóżku, taką inną od pozostałych kobiet. Trochę jak trofeum, kolejne osiągnięcie na liście...