W.A.B, Anna Mazurek
[RECENZJA] Anna Mazurek, "Zwierzęta łowne"
"Zatem bajka", mówi w otwierającym monologu narratorka powieści Anny Mazurek. Jednak to, co wydarzy się w "Zwierzętach łownych" nie będzie tylko bajką. Zacznie się od kryminału, przejdzie w thriller. Nastrój zaś będzie z mrocznej baśni, a nie z radosnej bajki. Sporo się tu udało, choć chwilami autorka - zupełnie niepotrzebnie - idzie na skróty. Koprów. Niewielka miejscowość otoczona lasami, zza których wychylają się kominy rafinerii. Wszyscy tu się znają i starają żyć w jako takiej zgodzie. Ci, co się wyłamują, podlegają ostracyzmowi. Jak bohaterki "Zwierząt łownych". Zaczynamy jak...