Jak Zdzisław Beksiński nie został twarzą kampanii "Legalna Kultura":

"(...) jest jakiś taki hak w mojej psychice: używam tylko legalnego oprogramowania - co nie znaczy, że jestem nadmiernie moralny: jeśli tylko mogę oszukać na podatkach, to robię to. Czasem stanowię zagadkę sam dla siebie".

Listy Normana Leto i Zdzisława Beksińskiego to lektura mocno nostalgiczna, bo np. spora część maili dotyczy... kafejek internetowych i problemów z łączeniem się z netem. Trochę już oldskul. Aha - będę prowadził spotkanie z Normanem Leto, 31 stycznia w Empiku na Marszałkowskiej. Wpadnijcie, proszę.

800 stron! Listy Normana Leto i Zdzisława Beksińskiego już w księgarniach a 31 stycznia zapraszam do Empiku Junior na Marszałkowskiej na spotkanie z autorem i Jarosławem Skoczeniem, które będę miał przyjemność poprowadzić. #kurzojady #normanleto #zdzislawbeksinski #jarosławmikołajskoczen #detoks #prószyńskiiska

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Sty 24, 2018 o 2:16 PST