buforowanie, Zyta Oryszyn, Świat Książki
BUFOROWANIE - Zyta Oryszyn, "Ocalenie Atlantydy"
Zyta Oryszyn (1940-2018)
"Misiakowa popłakiwała przed matką: – Dlaczego się zgodziłam, żeby mi Josełe zapłacił najpierw meblami i obrazami, a dopiero potem złotymi świnkami? Dzidek powiedział, że mi rozum odjęło, bo obszukał wszystkie meble, a w nich nie było żadnego schowanego skarbu, gdzie tam. I jeszcze te graty trzeba było zreperować po obszukaniu, pani powiem, że sam Josełe by nie poznał, że były porozkładane na części, Dzidek zresztą się zastanawia, czy to naprawdę pożydowskie meble, jak w nich żadnego schowka nie ma, tylko w komodzie schowek był, ale pusty, ten Josełe wstydu nie miał, żeby takimi meblami płacić za narażenie cudzego życia na śmierć albo na jakiś zbiorowy gwałt czy co. Może gdzieś te kupił na targu, a swoje schował, Dzidek mówi, że się rozejrzy tu i ówdzie, to może tamte prawdziwe znajdzie.
Dojechali do Leśnego Brzegu. Do Krainy Po Wojnie. W jakiś czas potem, jak tu nastali, matka napisała wiersz. I znowu o Górach Ciemności. Dla niej wszędzie były Góry Ciemności:
Cudze chmury, cudze gwiazdy, cudze drzewa. Ni nadziei, ni miłości, Bóg się gniewa. Wkoło Góry Ciemności. Cudzą łąką, cudzym polem, skrajem nieba Bóg prowadzi śmierć na smyczy, Bóg się gniewa. Wkoło Góry Ciemności.
A Kraina Po Wojnie była podobna do tej, w której mieszkali przedtem. Tylko wszystko tu było poniemieckie. Nawet trawy, lasy i sady. Marchewka i pietruszka, grudy ziemi, psy. Drogi wysadzane gruszami i jabłoniami"
Fragment książki "Ocalenie Atlantydy". Nigdy o niej nie pisałem, dzisiaj żałuję, bo to doskonala literatura i autorka, której nie wolno zapomnieć.
Skomentuj posta