Miron Białoszewski, Wiersz na dobrą noc
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Miron Białoszewski, "Na Chłodnej"
Dzisiaj jest zarówno Dzień Tolerancji jak i osiemdziesiąta rocznica zamknięcia warszawskiego getta. Wydawało mi się, że nie pogodze tego w jednym wpisie, a tu proszę - Miron Białoszewski.
Całe szczęście, że go mamy, bo inaczej bym się nigdy nie zdecydował jaki wam wiersz wkleić na wieczór.
Nie lubię słowa "tolerancja". Obrzydło mi ono od kiedy każdy w Polsce uważa się za tolerancyjnego, a kraj jako wielowiekową ostoję tolerancji. Lubię za to słowo "akceptacja", bo choć z wieloma rzeczami się nigdy nie zgodzę, to będę je akceptował, bo służą innym.
80 lat temu ostatecznie przypieczętowano los tysięcy mieszkańców i mieszkanek Warszawy. Białoszewski długi czas mieszkał tuż obok getta, widział powstające mury, budowę słynnej kładki pieszej nad ulicą Chłodną. Zanim powstał "Pamiętnik..." poeta pracował nad książką "Pięć zim okupacyjnych" mającą opisać losy żydowskich przyjaciół Mirona. Kogo? Dzisiaj możemy się tego tylko domyślać - rękopisy autor zniszczył.
Mam w domu dwa osobne regaliki - jeden dla Mirona i jeden dla tęczowych historii. Miron po lewej, historia po prawej. Ja po środku. Pies śpi koło działu "historia międzywojenna". I tak jakoś to się wszystko zaskakujaco zazębia.
Skomentuj posta