Joanna Ostrowska, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Gazeta Wyborcza, Nagroda Literacka Nike, wywiad
[GAZETA WYBORCZA] "Nie patrzcie na nich jako na ofiary, ale ludzi, którzy żyli w kontrze wobec systemu" - wywiad z Joanną Ostrowską
Finał NIKE dla Joanny Ostrowskiej to wielkie wydarzenie dla wszystkich zajmujących się queerową historią w Polsce. Docenienie mozolnej pracy, za którą nie stoi hojny grantodawca.
Mam wielki przywilej od lat kibicować Ostrowskiej w jej działaniach, a teraz też rozmawiać na łamach GW.
WSZ - Na świecie od lat powstają muzea LGBT, queeru. W Polsce też niedługo powstanie coś na kształt muzeum, prace trwają od dawna. Gdybyś miała przekazać do tego muzeum jakiś rekwizyt związany z twoimi osobami bohaterskimi, to co by to było?
JO - Gdy mówisz "muzeum", od razu przychodzi mi na myśl Schwules Museum w Berlinie, istniejąca od połowy lat 80. placówka, która przechodziła mnóstwo przeobrażeń, w ostatnich latach zmieniając się w prawdziwie queerowe miejsce. Za każdym razem, gdy je odwiedzam, najbardziej zwracam uwagę na fotografie. Najcenniejsze są te pokazujące codzienne życie osób nieheteronormatywnych, całujące się pary, ludzi trzymających się za ręce. My takich zdjęć sprzed PRL-u dotąd nie mieliśmy. Zawsze jednak wierzyłam, że takie się znajdzie. I udało się kilka miesięcy temu. To długa historia i poświęcę jej sporo miejsca w kolejnej książce. Do muzeum przekazałbym pewnie właśnie to zdjęcie. Wydaje mi się ono symbolem, którego wszyscy potrzebujemy.
Skomentuj posta