Jerzy Jarniewicz, Wiersz na dobrą noc
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Jerzy Jarniewicz, "Hiacyntowe pola na zawsze"
Na dobrą noc oczywiście wiersz dzisiejszego Laureata, Jerzego Jarniewicza z tomu "Mondo cane".
Hiacyntowe pola na zawsze
Nie przestaje skrolować, gdy mówi mu,
że ma na niego haki, a jeszcze niedawno
po forsownym sześć dziewięć szli patrzeć
na pszczoły. Taki, mimo seksu, czas lichy,
taka marna, mimo pszczół, szerokość
geograficzna.
Gdzieś obok, niewykluczone, że w innym mieście,
jest pokój, w pokoju szafa, w szafie
podpisane lojalki, zeznania, biały proszek
w saszetce, w sumie nuda i przewidywalność, ale
na spodzie, wciąż do wykorzystania, zdjęcia
polityka z kochankiem. Popatrz na nie.
Popatrz, jak się całują, ci dwaj,
w jakim zapamiętaniu, jakby mieli po naście lat,
i ledwo meszek pod nosem,
a cała oceaniczna rozłożystość świata,
z obietnicą gęsiej skórki
na karku, tylko na nich
czeka, by zawrzeć przymierze.
Skomentuj posta