Margot Lee Shetterly, HarperCollins Polska

Margot Lee Shetterly, "Ukryte działania"

Dzisiaj krótko, bo Manifa w Warszawie, bo spacer z psem, bo badminton a do tego książka ze zdjęcia nie wzbudziła we mnie żadnych emocji - ot, taka dobrze odrobioną praca domowa z słusznego tematu. Margot Lee Shetterly w "Ukrytych działaniach" (tłum. Andrzej Goździkowski) zajmuje się tematem ciekawym i jakże ideologicznie słusznym - 'herstoria' została dzięki tej książce uzupełniona o czarne kobiety, które stały za początkami programu kosmicznego. To miłe. Niestety ciekawy temat opisano tak poprawnie, że ani to reportaż dobry nie wyszedł, ani powieść biograficzna ciekawa. Typowy amerykański parareporterski produkcyjniak, przewidywalny jak zdanie go promujące: "wielobarwny, intrygujący obraz pewnej epoki, z jej wszystkimi blaskami i cieniami". Ile książek już obsłużyło to zdanie? Jak sobie przypominam Dzieje Apostolskie, to też by pasowało.

Zatem nie ma po co wydawać pieniążków na "Ukryte działania", za 37,99 pe-el-enów można wesprzeć jakąś organizację feministyczną a czas, który byście stracili/stracił na lekturze przeznaczyć na uzupełnienie wikipedii o kilka biogramów kobiecych.

Za chwilę marsz na Marsz!

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Co leży na zakręcie w pewnej powieści dla dziewcząt?