[GAZETA WYBORCZA] "Ostatnia prosta przed literackim Noblem. Kim jest nowa faworytka?"

Już za kilka godzin wszystko będzie jasne!

***

Jeszcze kilka dni temu bukmacherzy stawiali na chińską pisarkę Can Xue. Teraz szala przechyla się na rzecz Australii. Ogłoszenie Nobla z literatury w czwartek 10 października.

Doroczne obstawianie laureatów literackiego Nobla to jedna z ulubionych zabaw miłośników czytania. Ta zabawa pozwala na odkrycie fantastycznych twórców i twórczyń z różnych stron świata. Gdy już taki — wielokrotnie wskazywany jako faworyt — pisarz Nobla otrzyma, można zabłysnąć, ogłaszając: "Czytałe/am, zanim wszyscy się rzucili!".

Układane przez bukmacherów listy kandydatów do Nobla są jednak boleśnie przewidywalne.

Od wielu lat znajdują się na nich te same nazwiska. Wśród nich autorka "Opowieści podręcznej" Margaret Atwood (można wygrać 35 dolarów za jednego postawionego), kenijski pisarz Ngugi Wa Thiong'o (12 dol.) autor "Cząstek elementarnych" Michel Houellebecq (6 dol.), Salman Rushdie (6 dol.) Don DeLillo (26 dol.) czy syryjski pisarz Ali Ahmad Said Esber używający też pseudonimu Adonis (26 dol.).

(…)

Na kilka dni przed ogłoszeniem nazwiska tegorocznego noblisty bądź noblistki na czołowych miejscach u bukmacherów pojawili się Australijczycy — Gerald Murnane i Alexis Wright.

Do tej pory tylko raz pisarz z Australii dostał Nobla w dziedzinie literatury. Był to — w 1973 r. — Patrick White. Jak uzasadniali szwedzcy akademicy, otrzymał nagrodę „za epicką i psychologiczną sztukę narracyjną, która wprowadziła do literatury nowy kontynent". I na tym koniec. Co prawda J.M. Coetzee od 2006 r. jest obywatelem australijskim, ale Nobla dostał trzy lata wcześniej jeszcze jako obywatel RPA.

Warto przyjrzeć się zwłaszcza Alexis Wright, zwłaszcza że w tym roku raczej Nobla dostanie kobieta. Akademia Szwedzka od dekady bowiem przyznaje nagrodę naprzemiennie mężczyznom i kobietom. A jej najnowsza książka, święci na świecie triumfy.

***

Całość w moim miejscu pracy.