wystawa, Galeria Stalowa, Sebastian Skoczylas
Galeria Stalowa - wystawa Sebastian Skoczylasa, "Poziomowanie"
Wojciech Szot: Dlaczego nie namalujesz kotka albo pieska?
Sebastian Skoczylas: Nie tylko kotka i pieska, ale też człowieka. Choćby dlatego, że już bardzo dawno odszedłem od malarstwa przedstawiającego, a w szczególności figuratywnego. Zawsze ciągnęło mnie do malarstwa, w którym najważniejszą rolę odgrywa kolor. Nawet w typowo rysunkowych pracach studyjnych, gdzie trzeba było wykazać się kreską, czy walorem, wychodziło na to, że plama, kolor i struktura malarska pociągają mnie najbardziej. Tak doszedłem do abstrakcji.
Szot - Czy kolory, które cię pociągają zmieniały się?
Skoczylas - Wyszedłem oczywiście od klasycznej, akademickiej gamy kolorystycznej. To przydatne, gdy chce się realistycznie odwzorować naturę. Z czasem dostrzegłem jednak, że pociąga mnie malarstwo pejzażowe, ale przekształcone, zawężone, bardziej intuicyjne. Rozpocząłem poszukiwania własnej gamy.
Gdy myślę o swojej ewolucji twórczej, przypomina się Piotr Potworowski, którego twórczość zawsze była dla mnie bardzo ważna. Ja ze swoim pejzażem przeszedłem podobną drogę. Dzisiaj jest on dla mnie tylko punktem wyjścia do kompozycji malarskiej, która finalnie nie jest odwzorowaniem rzeczywistości. Z pejzażu staram się wyciągnąć to, co jest jego istotą, czyli światło i kolor.
Szot - Pamiętasz swoją pierwszą abstrakcję?
Skoczylas - Wciąż wisi u mnie w domu. To była obrócona, a następnie przemalowana martwa natura. Jest w nienajlepszym stanie technicznym, ale to dla mnie talizman. Towarzyszy mi cały czas. Gdy na nią patrzę, widzę, że moje poszukiwania wciąż krążą wokół tych samych zagadnień. Zmieniły się jednak barwy. Zaczynałem od stonowanych, a nawet monochromatycznych, zawężonych do czerni i bieli gam. Dopiero później nadeszła eksplozja koloru, żywe intensywne barwy. Do tej pory pamiętam to uczucie pełnego zanurzenia w kolorze.
***
Zapraszam do Galerii Stalowa w Warszawie, gdzie do końca roku można zobaczyć prace Sebastiana Skoczylasa na wystawie "Poziomowanie".
Miałem wielką przyjemność być kuratorem wystawy, a w jej katalogu znajdziecie naszą rozmowę. Jak na katalogi wystaw - nietypową.
Cała rozmowa w katalogu, który można dostać w galerii.
Skomentuj posta