Znak, Mateusz Janiszewski
Mateusz Janiszewski, "Ortodroma"
Egzemplarze recenzenckie z odautorską adnotacją, komentarzem czy dedykacją budzą zawsze mój niepokój. Bo ktoś chciał dobrze, chciał być miły, a może mu nie wyszło… I teraz trzeba będzie mu to napisać, a i jeszcze światu ogłosić. Tak jest w przypadku Mateusza Janiszewskiego, któremu “Ortodroma” nie wyszła. A chciał dobrze i ładnie wpisał się na stronie tytułowej.
W powieści, a właściwie zbiorze spostrzeżeń o świecie ubranych w formę powieści, a może bardziej… eseju intelektualnym z podróży… reportażu z nadmiarem ‘ja’, a może… no właśnie, “Ortodroma” stanowi zagadkę. Zapewne miała być...