Znak, Agnieszka Dauksza
[BUFOROWANIE] Agnieszka Dauksza, "Jaremianka"
Trzecim okiem podczytuję książkę Agnieszki Daukszy, "Jaremianka. Gdzie jesteś Maria?" i jestem pod jej sporym wrażeniem. Będę o tym pisał już za kilka dni i to za pieniądze, co mi dobrze na duszy robi. A tu fragment:
"To, co wiadomo o życiu Jaremianki w tym czasie [koniec lat 30.], lokuje się na granicy świata przedstawionego i równie niepewnego doświadczenia. Zdjęcie jakby wyrwane z powieściowej fikcji. Spojrzenie Marii, którego wymowa wciąż się aktualizuje.
Przymierzam nakrycie głowy, które nosiła tamtego dnia. Pachnie kurzem, misternie splecione pasma dzianiny są dość szorstkie w dotyku.
Pytanie, czy Maria była w ciąży i straciła ją latem 1937 roku, być może nie ma dziś wielkiego znaczenia. Inna kwestia, jak to doświadczenie mogło wpłynąć na jej relację z Kornelem? Zapewne obawiała się nowej perspektywy, nie miała środków, ledwo starczało jej na samodzielne życie, podobnie zresztą jak Filipowiczowi. Poza tym wkrótce czekał ją upragniony intensywny pobyt w Paryżu. Przede wszystkim jednak nie wiedziała jeszcze, czego się może spodziewać po Ilji – byli parą zaledwie od trzech lub czterech miesięcy. On zaś nie miał pojęcia, jak pokierować swoim życiem, nie skończył nawet studiów, które i tak coraz mniej go ciekawiły. Plan, by tworzyć literaturę, był na razie mglistym marzeniem".
Skomentuj posta