Michał Olszewski, buforowanie, Znak

BUFOROWANIE - Michał Olszewski, "#upał"

Będzie tutaj o tej powieści jutro pewnie, ale dzisiaj już zajawiam, że choć myślałem, że to książka, która nie ma szans się udać, to się myliłem. Choć nie do końca. Cytat za to dobrałem na dzisiaj pokazujący trafnie i dobitnie o czym pisać zamierzam.

"Zamawiam kebab zawijany w cieście i wodę dla zdrowia, bo trzeba dbać o zdrowie, oraz koniecznie lodowaty napój energetyczny, dzisiejszy dzień wygląda na wyczerpujący, mam więc do tego prawo.

(...) Tu również roi się od tematów, w tej chłodnej mimo upału jaskini, prowadzonej przez przybyszów z egzotycznej Turcji. Mogę sypać nimi jak z rękawa, tradycyjnie skomplikowany loss emigrantów z krajów Maghrebu oraz imperium osmańskiego, oraz Żyznego Półksiężyca, oraz Sahelu, oraz Afryki Subsaharyjskiej, do wyboru, do koloru. Śpią na materacach, wstają o świcie, pracują do późnej nocy, gnieżdżą się w klitkach, mało marudzą mimo kłopotów z pozwoleniem na stały pobyt, kroją mięso, opiekają mięso, dodają papryki, czasem mniej, a czasem więcej, ja wolę więcej. Tak ciekawostka: da się już wyhodować paprykę, która będzie miała w sobie tak wiele kapsaicyny, że zabije konsument, Serio. Mocno ostry, poproszę, niech tam, będą mnie boleć kiszki, ale jest to tak przyjemne przeżycie, że trudno mi bez niego żyć, ten nerw w żołądku, a batalia kwasów trawiennych ze zbyt mocnymi przyprawami. Jezu czy Allahu, ile tu tematów. Z boku siedzą turyści z daleka, można by podejść, szybko rozmowę ze zdjęciem zrobić, co was tu przywiodło, jak smakują wam nasze tradycyjne potrawy w rodzaju kebaba, z jakimi wspomnieniami opuścicie nasz gród, co waszym zdaniem, należałoby w nim zmienić. Jem kebab, trzeba zrobić znowu ranking kebabów, piję wodę dla zdrowia, dbając w ten sposób o rozsądną gospodarkę elektrolitami".

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: W jaki dzień zaczyna się poniedziałek? W mianowniku.