Dzisiaj na dobrą noc wiersz Jana Barona z tomu "Psińco", za który to tom autor dostał właśnie Kościelskich. Bardzo dobrze mi ten wiersz dziś leży na żołądku, bo po tym jak ogłosiłem M., że zamierzam jeść tylko zielone, strączki i ryż, poszliśmy na bezę. Ale z żurawiną... no lubia maszkyty.
Skomentuj posta