MOCAK, Gazeta Wyborcza, Maria Anna Potocka
[GAZETA WYBORCZA] ""Masza" Potocka ofiarą niczym ortodoksyjni Żydzi?"
Krakowski serial z Maria Anna Potocką w roli głównej trwa.
***
Tym razem była dyrektorka MOCAKu wzięła udział w akcji artystycznej Roberta Kuśmirowskiego.
Zatytułowana „Człowiek Człowiekowi" akcja polegała na tym, że twarz Potockiej została oklejona dwustronną taśmą klejącą. Następnie — jak relacjonował portal LoveKrakow — artysta "obciął Potockiej dwa sporej wielkości pukle włosów oraz całą swoją brodę". Pukle i brodę przykleił do twarzy historyczki sztuki.
Performance z Anną Marią Potocką, oskarżoną o mobbing byłą dyrektorką MOCAK-u, odbywał się podczas IX edycji Open Eyes Economy Summit w Centrum Kongresowym ICE w Krakowie.
– Jestem z pochodzenia Tatarem — mówił Robert Kuśmirowski i tłumaczył: - Chciałbym przelać moją kulturę w kulturę, powiedzmy, Krakowa, miejsca, no i ambasadorki tego miejsca, czyli Maszy Potockiej.
– Masza, zawsze chciałaś tak wyglądać – powiedział po przedstawieniu prof. Jerzy Hausner, pomysłodawca konferencji OEES, podczas której odbył się performance Kuśmirowskiego.
"Zaufałam artyście", powiedziała Potocka Onetowi. Mówiła, że nie była dokładnie poinformowana o przebiegu akcji. "Robert — mistrz pogłębionych i celowo niedopowiedzianych interpretacji — powiedział, że jest z pochodzenia Tatarem i chciał przekazać coś z siebie, z muzułmańskości na »stronę izraelską«. Stworzyć symbol komunii tych dwóch światów". Potocka przyznała, że "nasuwa się interpretacja banalniejsza, że ta akcja jest nawiązaniem do hasła "bij Żyda", i odnosi się do eskalacji ataków na mnie".
Performance oburzył komentatorów i komentatorki.
***
Całość mojego komentarza — TU CZYTAMY.
Skomentuj posta