Gazeta Wyborcza, język, feminatywy
[GAZETA WYBORCZA] ""Filolożka" jak "papużka"? Czytelnicy "Wyborczej" o słowach, które drażnią"
Czy Chopin był kontent robiąc kontent?
Język to pole bitwy. Po jednej stronie stoją językowa poprawność, słowniki i dbałość o polszczyznę. Po drugiej – niechlujność, ale też poczucie wolności, bo w końcu język należy do każdego z nas, a wielu uważa, że ma prawo mówić tak, jak mówi.
Poprawności towarzyszy pogarda, a poczuciu wolności – ignorancja. Bitwy toczone z takimi sprzymierzeńcami nigdy nie będą zwycięskie dla żadnej ze stron.
(...)
W dyskusji o języku bardzo szybko sięgamy po określenia, które odnoszą się do chorób i osób, wobec których społeczeństwo często odnosi się z pogardą. Ta "emocjonalizacja wypowiedzi i skłonność do skrajnego wartościowania zjawisk" jest zjawiskiem o wiele szerszym. – Bardzo chętnie sięgamy po skrajności. Trochę tak, jakbyśmy zapominali, że są półcienie – mówiła językoznawczyni Agata Hącia.
Na szczęście wciąż potrafimy zmiany językowe i nasz stosunek do nich argumentować dowcipnie. "Chyba nadszedł czas, aby zmienić Żeromskiemu tytuł na »Ludzie w kryzysie bezdomności«" – pisze "Oldskipper".
***
Spór o język i co w nim ciekawego - o tym piszę dzisiaj w miejscu pracy.
Skomentuj posta