Jadwiga Jędryas, Nicola Davies, Neal Layton, Dwie Siostry, kurzojady_insta
Instagram #102
A dzisiaj na FB o kupie. #kurzojady #kupa
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Cze 23, 2017 o 12:42 PDT
A dzisiaj na FB o kupie. #kurzojady #kupa
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Cze 23, 2017 o 12:42 PDT
Na FB recenzujemy "Biblię". Imponująca robota! #kurzojady #wydawnictwodwiesiostry #biblia #sergebloch #fredericboyer #starytestament #instabook
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Cze 15, 2017 o 12:50 PDT
Trzeba dobrych szaleńców, by pokusić się o streszczenie Biblii w artystycznej formie, w postaci gigantycznej książki, składającej się z kilkudziesięciu rozdziałów (tylko Stary Testament!). "Biblia" Serge’a Blocha i Frederica Boyera to dzieło frapujące, zaskakujące, stawiające sporo pytań, choć bywające też po prostu ucieszną rozrywką.
Boyer i Bloch postanowili przedstawić najbardziej znane historie starotestamentalne układając je w opowieść o obcości i wyobcowaniu - właściwie wszyscy w Biblii są uchodźcami, ciągle się przemieszczającymi nomadami, których Bóg wystawia na próby. Autorzy...
Lektura "Biblii" od Dwóch Sióstr to może i uczta dla oczu ale bywa też irytująco. Cóż... #kurzojady #biblia #sergebloch #fredericboyer #wydawnictwodwiesiostry #starytestament
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Maj 31, 2017 o 11:03 PDT
Redaktora Wróbel dysponuje dzieckiem własnym, sztuk jedna, zatem może przynajmniej przez chwilę przekonywać siebie, że książki uznawane za dziecięce nabywa dla latorośli. Ja nie mam tego problemu. Ja muszę żyć z tą bolesną prawdą, że książki dla dzieci kupuję dla siebie. Dzięki temu mogę sobie podarować całą otoczkę edukacyjną, pedagogiczną, uczenie literek (choć pisać to mnie można wtórnie uczyć), liczenia czy te wszechobecne naklejki i kolorowanki. Wartości dodatkowe odrzucam. Zostawiam sobie przedmioty piękne, wyprodukowane dla dzieci, które nie plamią, nie chlapią, nie ślinią, nie...
Od kilku tygodni czytam (oprócz lektur zawodowych) książki o kobietach z problemami życiowymi (Shalev, Rudan, Pleijel) i dlatego wręcz rzucam się na pozycje bardziej rozrywkowe, szczególnie te, w których nikt aktualnie nie przebywa w domu starców.
Bardziej dosłownie można rzucić się na łóżko i położyć nad “Mapami” Aleksandry i Daniela Mizielińskich, zwłaszcza że jest nowe wydanie z 16 nowymi mapami! Nie muszę mam nadzieję przedstawiać nikomu tej książki, bo to już klasyka jak Bolek i Lolek, czy Mahabharata. Należy do moich “guilty pleasures” miłość do książek tego duetu i pomarańczowa edycja...