W.A.B, Jędrzej Polak, buforowanie, Sebastian Barry

BUFOROWANIE - Sebastian Barry, "Dni bez końca" (drugi fragment)

"Dni bez końca" Sebastiana Barry'ego to książka, która swoją potoczystością i gawędziarstwem sprawia, że trudno się oderwać. Fragmencik dzisiaj (tłum. Jędrzej Polak):

"Więc weszliśmy jeden za drugim, wytrzeszczając gały. A tam stoi wieszak z odzieniem i wygląda jak szubienica z powieszonymi damami. Bo to damskie odzienie. Suknie. Nic innego tam nie było, a rozejrzeliśmy się naprawdę dobrze. 

Tańce zaczynają się punkt ósma, mówi. Wybierzcie coś, co będzie wam pasować. Pięćdziesiąt centów na głowę. I napiwki, które możecie zatrzymać.

Ale panie, odzywa się John Cole takim tonem, jakby mówił do budzącego litość obłąkanego, nie jesteśmy kobitami. Nie widzi pan? Ja żem jest chłopiec i tak samo ten tutaj Thomas. 

Ależ nie jesteście kobietami, sam to widzę. Udało mi się to stwierdzić w chwili, gdy weszliście. Jesteście ładnymi chłopiętami. Na tablicy stoi, że szuka się chłopców. Z przyjemnością zatrudniłbym niewiasty, ale w całym Daggsville nie ma ani jednej, prócz żony sklepikarza i córki stajennego. Wszyscy inni to mężczyźni. A mężczyźni bez kobiet marnieją z tęsknoty. Jakiś smutek zakrada im się do serc. Zamierzam go wyplenić, a przy okazji zarobić parę groszy, tak, moi panowie, w ten wspaniały amerykański sposób! Tutejsi spragnieni są tylko iluzji, iluzja słabej płci w pełni im wystarczy"

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Jak ma na imię ojciec Izabeli Łęckiej?