buforowanie, Czesław Lechicki
[BUFOROWANIE] Czesław Lechicki, "Przewodnik po beletrystyce"
Kryzys, czy zmierzch książki? - Tym pytaniem 86 lat temu Czesław Lechicki, wtedy niespełna trzydziestoletni historyk, publicysta, przeciwnik Boya-Żeleńskiego zaczynał swój "Przewodnik po beletrystyce".
O Mniszkównie pisał, że to "zdolna grafomanka" i poświęcił jej ćwierć strony, choć Wanda Miłaszewska, dziś raczej zapomniana już pisarka katolicka została opisana na prawie dwóch kartach. Dąbrowskiej - całkiem słusznie - "szkodzi rozwlekłość", w nowelach "naturalizm aż niesmaczny", choć Lechicki docenia wybitność Marii z Szumskich. Żeromski zaś "moralności nie uznawał".
Młody dość Lechicki był naiwnym idealistą i o Radclyffe Hall pisał, że miłość lesbijską angielska pisarka "podobno sama uprawia, ubierając się po męsku".
Gdy co roku rytualnie kłócimy się o czytelnictwo przypominam sobie książkę Lechickiego i uchylam się od komentowania raportów Biblioteki Narodowej, bo nihil novi sub sole, a tyle książek na stercie czeka na lekturę. Tyle naturalizmów niesmacznych.
A Państwo co w weekend będą czytać?
Skomentuj posta