wywiad, Gazeta Wyborcza, Kateryna Babkina
[GAZETA WYBORCZA] Kateryna Babkina - wywiad
[MAM NADZIEJĘ, ŻE ROSJA STANIE SIE WIĘZIENIEM]
- Zawsze pamiętaliśmy, że w naszym kraju trwa wojna - mówi Kateryna Babkina, ukraińska pisarka, która uciekła z Kijowa
Kateryna Babkina, laureatka ubiegłorocznej Literackiej Nagrody Europy Środkowej “Angelus” dotarła do czekającego na nią Wrocławia. Miała przyjechać na rezydencję literacką w stolicy Dolnego Śląska dopiero w sierpniu, jednak wojna zmusiła ją do natychmiastowego wyjazdu z Kijowa. Z córeczką i matką są bezpieczne w mieszkaniu zaoferowanym przez Wrocławski Dom Literatury.
Gdy umawialiśmy się na rozmowę, zadałem Katerynie odruchowe pytanie: - Jak się czujesz? - Nie spadają już na mnie bomby Putina, więc całkiem dobrze - odpowiedziała. Rozmawialiśmy dwa dni później, w sobotni wieczór.
(...)
W polskich mediach w przekazach z Ukrainy widać głównie mężczyzn - prezydenta, jego doradców, ministrów, żołnierzy. Prawie nie ma kobiet - oczywiście poza uchodźczynami.
- Szefowa sztabu informacyjnego prezydenta jest kobietą, Daria Zariwna, wiele kobiet stoi też na czele organizacji organizujących pomoc, zajmujących się logistyką, dostarczających broń wojsku. Ale rzeczywiście - w mediach kobiet, które nie są uchodźczyniami, właściwie nie widać. I jest to, delikatnie mówiąc, zła sytuacja. Ale to nie jest problem obecnych dni. Gdy dostałam “Angelusa”, podczas spotkania we Wrocławiu prowadzący usilnie próbował podzielić literaturę na męską i kobiecą, powiedział też coś w rodzaju: “Wojna to męska rzecz”. Zagotowałam się. W pierwszym rzędzie siedziały dwie Ukrainki, weteranki wojny ukraińsko-rosyjskiej. To była absolutnie idiotyczna sytuacja. Ten patriarchalny stereotyp wciąż pokutuje i pewnie dlatego w mediach nie widać kobiet żołnierek i polityczek.
---
Całość - TUTAJ.
Fot. Oksana Naumchuk
Skomentuj posta