Gazeta Wyborcza, Jarosław Hrycak
[GAZETA WYBORCZA] "Ukraińcy nie zrobili za wiele, by rozliczyć się z Holocaustem. Ale zrobili więcej niż Rosjanie" - wywiad z Jarosławem Hrycakiem
Jarosław Hrycak: Co pan ma na tej koszulce?
Wojciech Szot: Cytat z Wisławy Szymborskiej. „Wolę piekło chaosu od piekła porządku".
JH – Ja wybieram teraz piekło porządku. To o czym pan chce rozmawiać?
WSZ - Może najpierw o tym, dlaczego wszyscy mnie do pana odsyłają, gdy pytam o kwestię Holocaustu w Ukrainie.
JH – Jak trudny temat, to do Hrycaka. Już się przyzwyczaiłem. Polacy mieli i wciąż mają problem z Holocaustem, podobnie jak Ukraińcy. To problem wspólny, choć inaczej przepracowany.
Przyjrzyjmy się przeszłości. Trzeba pamiętać, że historycznie najwięcej Żydów mieszkało właśnie na terenach wschodnich – obecnych Białorusi, Litwy i Ukrainy. Przed I wojną światową w Wilnie czy we Lwowie mieszkało więcej Żydów niż w Nowym Jorku czy Jerozolimie.
Dzisiaj Ukraina na równi z Polską i Rumunią ma wizerunek kraju, w którym panował olbrzymi antysemityzm. I choć to opinia przesadzona, to jest w niej sporo prawdy. Ale nie każdy naród chce się przyznać do krzywd, które wyrządził innym. A tym bardziej naród, który padł ofiarą agresji.
WSZ - Ktoś mi powiedział, że Ukraina wciąż czeka na swoje Jedwabne. Nadejdzie?
JH – Nie wiem. Timothy Snyder zauważył, że nigdy by nie doszło do takich dyskusji jak ta wokół Jedwabnego, gdyby Polska była w strefie wpływów rosyjskich, a nie w Unii. Jedwabne wywołało ostrą debatę publiczną, ale prowadzoną w relatywnie komfortowej sytuacji.
Skomentuj posta