Henryk Sienkiewicz, Gazeta Wyborcza, Bartłomiej Sienkiewicz
[GAZETA WYBORCZA] "Dziadek noblista, ojciec czuł się jak "samobieżna gablota". Historia rodziny nowego ministra kultury"
Jego ojciec mówił, że w Oblęgorku czuje się "jak ruchoma gablota". Bartłomiej Sienkiewicz, który już za chwilę zostanie ministrem kultury, jest prawnukiem Henryka i potomkiem niezwykłej rodziny, o której dzisiaj piszę w moim miejscu pracy.
***
Czy nowy minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz będzie protestował przeciwko usunięciu "W pustyni i w puszczy" z listy lektur szkolnych? Przed ministrem trudny czas, nie tylko dlatego, że jego "Ch**, dupa i kamieni kupa" dorównało najsłynniejszym cytatom z Jana Zagłoby.
Mówi się, że ma być ministrem przejściowym, idealnym na czas przemian i rozliczeń. Najważniejszym zadaniem Bartłomieja Sienkiewicza, przyszłego ministra kultury w rządzie Donalda Tuska, będzie przeprowadzenie zmian w TVP.
Sienkiewicz należy do najbardziej zaufanych ludzi Tuska. To też jeden z najbardziej kontrowersyjnych członków przyszłego rządu, znany z ostrego języka. W artykule "Ambaras z polskością" w "Tygodniku Powszechnym" pisał, że żyjemy w kraju "jednego wielkiego second-handu". Za tekst został nominowany do Grand Press.
107 lat po tym, jak jego pradziadek dostał inną nagrodę - Literacką Nagrodę Nobla.
W Oblęgorku stare kobiety mówiły do niego "paniczu", a przewodnik, widząc go, zatrzymał wycieczkę i rozpoczął opowieść: "To potomek naszego wielkiego...". Polityczni przeciwnicy też nazywali go "jaśnie paniczem". Dodawali: "z ubekistanu".
Zanim jednak Bartłomiej przyjechał na wakacje do rodzinnego dworku, który zamieniono na muzeum, Henryk wziął trzy śluby. Z trzema Mariami.
Więcej - TUTAJ. A na zdjęciu Henryk Sienkiewicz z córką i synem oraz jamnikiem Wykopem w Oblęgorku
Skomentuj posta