Hanna Krall, a5, Gazeta Wyborcza
[GAZETA WYBORCZA] "Nowa książka Hanny Krall. Reporterski dziennik, którego nie da się przyszpilić i okiełznać"
Dziennik, który, w dodatku, bywa poezją.
Nie lubią się. Poezja z reportażem. Zapytana o reporterski charakter swoich wierszy, poetka Marzanna Bogumiła Kielar, niemal się oburzyła. — To poetycko przetworzone wspomnienia żywych ludzi — powiedziała. Reporterka Hanna Krall, zaczepiona na premierze "Jedenaście" o poetyckość swojej nowej książki, żachnęła się.
Jak nie poezja, to co?
— Bloga piszę — mówiła Krall przed rokiem.
Hanna Krall lubi zaskakiwać. I lubi tajemnicę. Zostawia czytelnikowi tropy, "szczegóły znaczące". W "Jedenaście" to liczby i działania na nich. Bo życie upływa nam pod dyktando dni, lat, a nawet dekad. Każda z nich policzona.
Reporterka odmierza czas za pomocą prostego równania. Po czterech dniach od śmierci męża, Jerzego Szperkowicza, Rosja zaatakowała Ukrainę, wywołując pełnoskalową wojnę. Zatem cztery plus dziesięć i już wiadomo, który jest dzień.
Skomentuj posta