Państwowy Instytut Wydawniczy, Gazeta Wyborcza, Waldemar Bawołek

[GAZETA WYBORCZA] ""Święta Maryjo, wybaw mnie od zła wszelkiego". To jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałem"

I to jest proza! Jeśli nie znacie Bawołka (jak to możliwe), to polecam nadrobić. Wydaje mi się, że "Litania" to dobry tytuł na pierwsze z Bawołkiem rendez-vous.

***

"Koniec świata prędko nie nastąpi, wcześniej ja umrę, gdy ścieżka za mną gęsto zarośnie", deklaruje narrator jednej z kilkudziesięciu krótkich opowieści, które składają się na niezwykłą "Litanię" Waldemara Bawołka.

Tytuł każdego z pomieszczonych w tym tomie próz to kolejne wezwanie w długiej litanii. Zaczyna Bawołek od wezwania do "świętej Maryi". "Święta Maryjo, wybaw mnie od zła wszelkiego". I opowiada surrealistyczny apokryf o człowieku, który cudem został "odkryty w brzuchu matki i usunięty chirurgicznie". Gdy już trafił na świat, znalazł się za przepierzeniem szafy, którą ojciec specjalnie dla niego ustawił. A gdy już dorósł, ruszyli razem w świat.

"W świat to może za dużo powiedziane. Po prostu brał mnie ze sobą do miasta, do rynku, w miejsca, które odwiedzał zawsze wówczas, gdy tylko miał na to czas albo bardzo się nudził".

I taka właśnie będzie "Litania" - epicka, a jednocześnie intymna opowieść o wędrówkach po rubieżach i peryferiach. Po małym miasteczku, w którym zwykłe rzeczy stają się magiczne, dziwaczne, wyjątkowe.

***

Więcej - w moim miejscu pracy.

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Kto ocalił Izabelę Czajkę-Stachowicz?