Czarne, buforowanie, Paweł Sołtys
BUFOROWANIE - Paweł Sołtys, "Mikrotyki"
"Próbował odpalić mokrą zapalniczkę, ale tylko miarowy chrzęst z tego szedł. Rytmiczny niestety. Wiedziałem, że miał coś z Anką. Czy raczej - do niej coś. A najdokładniej to: za nią coś - spojrzenie, słowo niewypowiedziane, gest urywający się w połowie, jakby ktoś podciął ścięgna dłoni. no miał, ale nie miał nigdy śmiałości nawet na bańce czy po dżointach. Oczy mu tylko błyszczały. Miał oczy wilka w miękkim ciele. Oczy bandyty rzucającego nożami w cyrku. Teraz tak samo, słabe strużki światła szukały tych jego ślepiów, tam były u siebie, tam się przeglądały. Andrzej też miał podobne, tylko węższe i pasujące do reszty. Bo zrobiony był z jednej cwanej sprężyny. Zawsze gotowy, nakręcony, uśmiechnięty tak na pół - do bicia albo do zabawy."
Dobrze to się czyta, jest świetne frazowanie, odważna metaforyka ale jest też opowieść barowa, zadymiona, zapijaczona. Niedługo więcej. Pozostaje pod wrażeniem.
Skomentuj posta