Ngũgĩ wa Thiong’o, George Saunders, Olga Tokarczuk, Salman Rushdie, Margaret Atwood, Literacki Nobel, Peter Handke, Joyce Carol Oates, Ismail Kadaré, Nuruddin Farah, António Lobo Antunes, AB Yehoshua, Don DeLillo, Can Xue, Chinua Achebe
Nobel 2020?
Literacki Nobel miał nie być "europocentryczny", a nagrody rok temu powędrowały do Polski i Austrii. Jak będzie w tym roku? Zapraszam do wspólnego wróżenia z fusów.
Choć już tylko tydzień do ogłoszenia laureatki bądź laureata Literackiej Nagrody Nobla, to wciąż na stronach przyjmujących zakłady nie znajdujemy listy “nobel wannabes”. Spowodowane jest to z pewnością tym, że po kilku skandalach z udziałem szwedzkich akademików trudniej o przecieki, ale też zeszłoroczne wybory w perspektywie światowej były na tyle zaskakujące, że obstawianie kolejnej osoby nagrodzonej, wydaje się być bardziej ryzykowne niż kiedykolwiek.
W ubiegłym roku Anders Olsson, przewodniczący noblowskiego komitetu zapowiedział, że nagroda przestanie być “europocentryczna”, a akademicy “poszerzą swoje horyzonty” i będą “szukać na całym świecie”. I... przyznali Noble Tokarczuk i Handkemu, co u nas spowodowało radość (oraz protesty w przypadku austriackiego pisarza), a na świecie konsternację. Zaskoczona była Maya Jaggi, publicystka “Guardiana”, która pytała o to jaką wiedzę o światowej literaturze mają członkowie Szwedzkiej Akademii? Czy grupa białych pisarzy i pisarek z małego, choć bardzo różnorodnego etnicznie kraju na północy Europy jest w stanie wyjść poza oczywiste schematy i rozpoznać zmianę literackiej mapy świata?
W mowach noblowskich Handkego i Tokarczuk przewijało się słowo “opowieść” i rzeczywiście ostatnie lata przyniosły Noble przeważnie pisarzom i pisarkom tworzącym klasyczne opowieści - niezależnie od przyjętej formy. Tokarczuk, Ishiguro, Modiano, Munro, Mo Yan, Llosa to wszystko autorzy i autorki korzystający z europejskiej tradycji literackiej, łączącej lokalność z uniwersalizmem. Także przy mieszkającym w Chinach Mo Yanie wspomniano o tym, że łączy on w sobie prace Faulknera i Garcii Marqueza. Nawet jeśli piszesz opowieści osadzone w chińskim Szantungu, musisz mieć umiejscowienie w świecie klasycznej literatury.
Wraz z nagrodzeniem Tokarczuk wzrosła - przynajmniej zdaniem wielu komentatorów - rola nagrody Bookera. Była to pierwsza nagroda o światowym znaczeniu, jaką otrzymała polska pisarka. Bookera, przed Noblem otrzymali m.in. Naipaul, Munro, Coetzee i Ishiguro. W ostatnich latach jednak bardzo zmienił się sam Booker i autorzy, którzy go otrzymali - więcej tu nominacji dla młodszych twórców i twórczyń, więcej też literatur z krajów do tej pory niezauważanych. Ale to zawsze jakiś trop i między innymi dlatego Margaret Atwood wydaje się być faworytką tegorocznego rozdania. Wybór dwukrotnej laureatki Bookera, ostatnio za “Testament”, kontynuację bestsellerowej “Opowieści podręcznej” nie zaspokoi pewnie krytyków uważających, że nagroda mogłaby uwzględnić w końcu literatury pisane w “mniejszych” językach, tworzone chociażby przez czarnych twórców i twórczynie, ale z pewnością będzie medialnym sukcesem, a ten dla samej nagrody jest wciąż istotny.
Z klucza “bookerowskiego” warto wymienić również George’a Saundersa i Paula Beatty’ego. O ile Booker w ostatnich latach został przyznany za książki poświęcone historii Irlandii Północnej, zmianom w Omanie, czy walce o prawa kobiet, to wciąż warto zauważyć, że Nobla od wielu lat nie dostał żaden czarny pisarz, a co podkreślają krytycy nagrody - nigdy nie otrzymał jej czarny pisarz tworzący w języku innym niż angielski i francuski.
O ile dla wielu czytelników i czytelniczek pominięcie w nagrodzie Rotha jest niewybaczalnym błędem akademii, tak rzadziej wspomina się o tym, że nagrody nie otrzymał Chinua Achebe, nigeryjski pisarz uznawany za ojca współczesnej literatury afrykańskiej. Na listach “noblowskich” od lat pojawia się pisarz, którego osobiście bardzo cenię i podczytuję od lat, czyli piszący od lat 60. w kikuju, Ngũgĩ wa Thiong'o. Miłośnicy chińskiej literatury liczą zaś na nagrodę dla Can Xue (Deng Xiaohua), pisarki, której popularność i rozpoznawalność zwłaszcza w anglojęzycznym świecie w ostatnim dziesięcioleciu, mocno wzrosła.
Zatem kto - poza wymienionymi mógłby otrzymać Nobla?
Klasyczna wyliczanka to m.in: Bei Dao, Joyce Carol Oates, Don DeLillo, David Grossman czy László Krasznahorkai. Nie można też zapomnieć o wielkich twórcach uważanych na świecie za klasyków jak "izraelski Faulkner" A. B. Yehoshua, czy António Lobo Antunes. Pozytywne zaskoczenia? Może być ich dziesiątki - Albańczyk Ismail Kadaré, Somalijczyk Nuruddin Farah, Salman Rushdie…
A Państwo komu by dali Nobla?
Skomentuj posta