Biuro Literackie, Jacek Podsiadło, Wioletta Grzegorzewska, Piotr Sommer, Tomasz Pułka, Julian Kornhauser

Wiersz wolny

"Niektórzy lubią poezję"? Jeśli tak, to Wolne Lektury mają dla nas prezent - 20 tomików poezji współczesnej na wolnej licencji! Wśród nich “Orinoko” Wioletty Grzegorzewskiej, “Wychwyt Grahama” Jacka Podsiadło i “Zjadacze kartofli” Juliana Kornhausera. Lista nazwisk zacna a wśród nich parytet - 10 poetów, 10 poetek!

Klikamy tutaj:
http://wolnelektury.pl/katalog/lektury/wiersz-wolny/

Piszący te słowa czyta zaś wiersze Tomasza Pułki, “Wybieganie z raju” i chciałby wam powiedzieć, że jest to doświadczenie dość niezwkłe. Otóż w tomie zebrano wszystkie wiersze opublikowane za życia tego niezwykle płodnego poety oraz wiele tekstów, które były przygotowane do publikacji i nikomu nie znane teksty “z plików komputerowych, rękopisów i kajetów”. Cechuje poezję Pułki niezwykła i szybka ewolucja, od wierszy dość konwencjonalnych, poprawnych acz niezbyt porywających po dzieła sporej wagi. Nie będę tego analizował, bo są mądrzejsi w tej materii ale radzę wam, kupcie sobie tom wydany przez Biuro Literackie i smakujcie go powoli, traktując jak przygodę z poezją i jej różnorodnością. Jeden z moich ulubionych wierszy zatem na zakończenie:

Powystrzelać wszystkich zdrowych

piszę bo się boję

siebie

zostawić w izolatce

tej schowanej w dziewiątym korytarzu, za klitką
na miotły mówią że kiedyś był tam gabinet dyrektora
i że on się zabił, bo przywieźli tutaj jego żonę

ale mniejsza z tym, piszę żebyście wiedzieli
kisiel dają rozwodniony, herbatników nie można
po ludzku pogryźć, trzeba je wpierw nawilżać śliną

mówią że jesteśmy tutaj bo sami wpisaliśmy
się na listę, w co nie wierzę, bo mam zupełnie nieczytelne podpis

ale piszę całkiem wyraźnie, na tyle wyraźnie
żebyście wiedzieli jak traktuje nas ten łysy lekarz
trzeba do niego mówić: szanowny panie doktorze
i kłaniać się kiedy idzie korytarzem

a nocą można zobaczyć gwiazdę spadającą
wspak, pomyśleć czcze życzenie językiem
obrać jabłko, a potem w łóżku marzyć paznokciami,
bo tu wszyscy śnią o tym samym

ukraść raport z obchod oddziału

wykreślić kilka nazwisk

znaleźć klamkę

Pojawiają się opinie jakoby Pułka miał stać się współczesnym Wojaczkiem. Mam szczerą nadzieję, że to tylko głupawe hasło reklamowe, bo z Wojaczka się wyrasta a w poezji Pułki widzę sporo szans na zaskoczenie mnie za kilkanaście lat. Kupcie se tom poezji, zerknijcie na Wolne Lektury, znajdziecie tam taki wiersz Piotra Sommera:

Wiersz musi być tym, czym jest.
Nie powinien udawać poematu
ani zastępcy naczelnika powiatu,
ani sklepowej, która ma okres.
Nie powinien wyrażać ducha czasu
ani go nie wyrażać, nie powinien
być dokumentem, ani nim nie być.
(Od czasu do czasu mógłby zapytać.)
Powinien umieć sobie wyobrazić
czym mógłby być, gdyby nie to
czy tamto.

I wiele innych. Jarosław Lipszyc et consortes - chylimy czoła!

Skomentuj posta

Proszę odpowiedzieć na pytanie: Czego katastrofa następuje u Haliny Snopkiewicz?