Posty dla tagu: Zuzanna Ginczanka

Czytaj post
Marginesy, Zuzanna Ginczanka, Empik

Empik.com - Książka na weekend - Zuzanna Ginczanka, "Poezje zebrane"

Ginczankologia. Dziedzina literaturoznawstwa powstała w drugiej połowie XX wieku zajmująca się badaniem biografii i literackiej spuścizny Zuzanny Ginczanki. Jedna z najciekawszych nowo powstałych nauk, której najważniejszą reprezentantką jest Izolda Kiec. Definicja bardzo własna, ale stworzona całkowicie na poważnie.

CAŁOŚĆ TUTAJ

Czytaj post
Marginesy, Zuzanna Ginczanka, Czuły Barbarzyńca, Agata Araszkiewicz, Maria Stauber

Maria Stauber, " Musisz tam wrócić. Historia przyjaźni Lusi Gelmont i Zuzanny Ginczanki" i

“Po trudnym egzaminie przyjęto do szkoły sto dwadzieścia uczennic, piękne Żydówki z całej Polski”. Gdybyście nie wiedziały i nie wiedzieli o jakiej szkole mowa, to podpowiem - pielęgniarstwa. To oczywiście lapsus językowy - autorka miała zapewne na myśli, że wszystkie Żydówki były pięknymi ludźmi, ale wyszło trochę niezdarnie. Niestety niezdarna jest cała książka Marii Stauber - rozumiem dobre intencje, piękno wspomnień, jestem wyrozumiały wobec męczącej odrobinę formy (jakby rozmowa narratora z główną bohaterką, do której zwraca się “Ty, Lusiu” przeplatana z reportażem historycznym), ale...

Czytaj post
Julian Tuwim, Zuzanna Ginczanka, Władysław Broniewski, Antoni Słonimski, Andrzej Nowicki, Tadeusz Hollender, Paweł Hertz, Marian Hemar

"Poeci tłumnie po kawiarniach zgromadzeni wyrażają swoje zdanie o pewnym tomie wierszy"

Gdy tak sobie dyskutujemy o krytyce literackiej i jej grzecznym ufryzowaniu (takim na pazia), to przychodzi mi na myśl tylko jeden wiersz. Na zdjęciu fragment z książki "Satyra prawdę mówi... 1918-1939" pod redakcją Zbigniewa Mitznera i Leona Pasternaka, wydał Czytelnik w 1963 roku. Tekst poniżej.

Autorzy: Zuzanna Ginczanka, Władysław Broniewski, Marian Hemar, Paweł Hertz, Tadeusz Hollender, Andrzej Nowicki, Antoni Słonimski i Julian Tuwim

Po pierwsze złe wiersze

Po drugie za długie

Po trzecie hańba takiemu poecie

Po czwarte nic nie warte

Po piąte pachną Fołksfrontem

Po szóste puste

Po siódme nudne