Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Tadeusz Różewicz, Ossolineum

Tadeusz Różewicz, "Wybór poezji"

Trzy lata temu pożegnaliśmy Tadeusza Różewicza. Z pewnością jest wielu pisarzy i wiele pisarek, o których rocznicach śmierci warto pamiętać, ale dla piszącego te słowa Różewicz zawsze był poetą najważniejszym (obok Grochowiaka), który jak nicował mi mózg za głuptaka, tak i dzisiaj potrafi zagrać na moich synapsach. Bardzo się cieszę, że dla tych, co nie załapali się na zbiorcze wydanie dzieł Różewicza (i cenią sobie przestrzeń na regałach) Ossolineum opublikowało wybór poezji w opracowaniu i ze wstępem profesora Andrzeja Skrendy. Dobrze się to czyta i choć oczywiście skrótowe, to jednak...

Czytaj post
Monika Polit, Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Judaika

Monika Polit, “Mordechaj Chaim Rumkowski. Prawda i zmyślenie"

Dzisiaj (jeszcze) obchodzimy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tej okazji chciałbym was zachęcić do lektury książki Moniki Polit, “Mordechaj Chaim Rumkowski. Prawda i zmyślenie”, bo to wyjątkowo wciągająca opowieść o tym, jak brak weryfikacji źródeł doprowadził do stworzenia demonicznej legendy Rumkowskiego. To również fantastyczny przykład na to, że w nauce można odważnie obalać półprawdy, wystarczy uprawiać ją (naukę) rzetelnie. Litwak, aktywista, świetny mówca i publicysta, członek zarządu gminy łódzkiej, mianowany przez nazistów zwierzchnikiem łódzkich Żydów. Nazywany...

Czytaj post
Instytut Wydawniczy PAX, Francois Mauriac, Marek Chamiec

Francois Mauriac, "Święta Małgorzata z Kortony"

To teraz jak na spowiedzi (czy podczas wizyty u terapeuty) - kto z was czytał książki zgodnie z kluczem noblowskim? Kochani? Kochane? Widzę kilka nieśmiało podniesionych rączek, nie bójcie się, pan redaktor również próbował tego dokonać i niestety mu się udało w młodości. Teraz ma trzydzieści lat i czasem zaskakuje w towarzystwie rzucając od niechcenia: “Ach, Sillanpää? Czytałem “Nabożną nędzę”, pamiętam jak dziś” ( nic nie pamiętam poza tytułem, ale nie mówcie nikomu). Pamiętam, była to przyjemność, której nie chciałbym drugi raz sobie serwować. Za to moi kochani przyjaciele, tacy co to...

Czytaj post
Biuro Literackie, Pawel Jarodzki, Krzysztof Jaworski

Krzysztof Jaworski, "Drażniące przyjemności. 1988-2002"

Tomy wierszy zebranych lub wybranych to fantastyczne ułatwienie dla czytelników i czytelniczek poezji. Szczęśliwie Krzysztof Jaworski, którego twórczości ostatnio sporo na Kurzojadach się pojawia ma taki w swoim dorobku. Wydane przez Biuro Literackie w 2008 roku “Drażniące przyjemności. 1988-2008” mają w sobie urok tomów poezji z lat 90., a okładka Pawła Jarodzkiego przypomina nam, że kiedyś to mieliśmy off.

Nie znałem Jaworskiego zbyt dobrze, kołatał mi się w głowie jako jeden z wielu, ale nigdy nie traktowałem go na tyle indywidualnie, by zagłębiać się w pojedyncze tomiki. Do czasu, gdy dzięki redaktorze Wróbel przeczytałem to: