Adam Poprawa w "Posłowiu" do drugiego, rozszerzonego wydania "Języka poetyckiego Mirona Białoszewskiego" Barańczaka pisze, że "nuda" to "nieprofesjonalne wrażenie czytelnicze".
Następnie dostaje się wszystkim, których "nudzi" Białoszewski a więc Vardze, Bąkowskiemu, Kępińskiemu czy Witkowskiemu. Mnie też przy kontaktach dłuższych nudzi Białoszewski potwornie, ale kocham go na wyrywki podczytywać.
Myślę, że w czytaniu najważniejsze są nieprofesjonalne wrażenia, bo jak czasem czytam te niby profesjonalne, to tęsknię za prostą konstatacją - da się czytać, czy nie? Mirona czasem ledwo, ledwo. Ale i tak go kocham.