Czytaj post
Egmont, Anna Tatarska, G. Willow Wilson, Humberto Ramos, Elmo Bondoc, Takeshi Miyazawa, Mark Waid

Ms Marvel - 3 - Zdruzgotana

Bardzo krótko - w trzecim tomie Ms Marvel się zakochuje i nie wychodzi jej to na dobre. Dalej jest dużo o szacunku do przekonań rodziców (muzułmanie lekko konserwatywni), o wolności wyboru (i błędu) i trochę o dojrzewaniu, ale dużo słabiej to wypada niż tomy poprzednie. Jednak dalej uważam, że jak chcecie dzieciakom kupić superbohaterską serię z Marvela, która nie jest zidiociała, to jest to idealny wybór.

Czytaj post
Sławomir Buryła, Universitas

Sławomir Buryła, "Tematy (nie)opisane"

Ostatnia tak głośna dyskusja o polskich winach miała chyba miejsce nie z powodu Jedwabnego (bo wtedy skupiano się na jednostkowym wydarzeniu), a tuż po emisji serialu Lanzmanna, „Shoah” w połowie lat 80. Zaowocowała ona klasycznym już tekstem Błońskiego, „Biedni Polacy patrzą na getto, w którym autor pisał:

„Ta troska o "dobre imię" jest stale obecna w prywatnych - a bardziej jeszcze w publicznych - wypowiedziach. Inaczej mówiąc, rozważając przeszłość, chcemy z tych rozważań wyciągnąć moralny zysk. Nawet wtedy, kiedy potępiamy, chcemy sami stanąć ponad - czy poza - potępieniem. Chcemy...

Czytaj post
Marginesy, Sy Montgomery, buforowanie, Adam Pluszka

BUFOROWANIE - Sy Montgomery, "Ptakologia"

Kilka lat temu pracowałem w firmie, w której dyrektora handlowa co jakiś czas przypominała - dosłownie - że najważniejsza jest "kolejność dziobania". Przypomniało mi się to podczas lektury uroczej (choć chwilami naiwnej) książki Sy Montgomery, "Ptakologia". Pisze bowiem autorka (a tłumaczy Adam Pluszka): "Przynależność do stada ma zasadnicze znaczenie dla dobrostanu kur - wynika to ze skomplikowanego systemu społecznego, zwanego porządkiem dziobania. Porządek dziobania nie zawsze wynika po prostu z hierarchii (...) W porządku dziobania bardziej chodzi o porządek niż o dziobanie. Kury...

Czytaj post
Paweł Lipszyc, Elizabeth Strout, Wielka Litera

Elizabeth Strout, "To, co możliwe"

Wyspani? Kawka wypita? To zaczynamy dzisiejsze spotkanie poświęcone najnowszej powieści Elizabeth Strout, “To, co możliwe”. Po “Mam na imię Lucy”, która podzieliła czytelników i czytelniczki (a także mnie i redaktorę Wróbel), Strout postanowiła dopisać dalszy ciąg do poprzedniej powieści, posługując się zbiorem opowiadań o kilku wspólnych mianownikach, z których podstawowym jest ukazanie się wspomnieniowej książki Lucy Barton i potencjalni bohaterowie/bohaterki jej powieści - osoby mieszkające w miasteczku, z którego pochodzi lub najbliższej okolicy. Autorka tym samym ponownie zdaje się...

Czytaj post
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Adelajda Truścińska

Adelajda Truścińska, "Życie Adelki"

Dla mnie bomba! Dwa razy czytałem i chcę Truścińskiej tylko więcej.  “Każdy z nas stara się przyspieszyć koniec świata jak może”. W fantastycznej książce Adelajdy Truścińskiej koniec świata wydarza się wyjątkowo często. Koniec świata ułudy i wiary w przyszłość. Na pytanie “skąd przychodzimy” dostajemy dość trzeźwą odpowiedź “z macicy”, no chyba że byliśmy ciążą pozamaciczną. Wszyscy mamy przejebane. Żyjemy w internetowych bańkach. Jeszcze kilka dni temu nie wiedziałem o istnieniu Adelajdy Truścińskiej, a jej fejsbukowe wpisy nie zajmowały żadnej z moich synaps. Dzisiaj siedzi mi...

Czytaj post
Czarne, Mikołaj Grynberg, kurzojady_insta

Instagram #391

Dzięki @wydawnictwoczarne mamy przyjemność mieć już w swoich łapkach. Najbardziej wyczekiwana przeze mnie książka marca. W czasach totalnego schamienia mediów publicznych i debaty, antysemickich pomyj w debacie - lektura bardziej niż obowiązkowa. #kurzojady #czarne #mikołajgrynberg

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Lut 2, 2018 o 9:04 PST

Czytaj post
buforowanie, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Adelajda Truścińska

BUFOROWANIE - Adelajda Truścińska, "Życie Adelki"

Urząd Pracy i taka scena: "(...) przede mną był młody chłopak. (...) Powiedział pani w okienku, że skończył kulturoznawstwo i chciałby pracować w zawodzie. Na sali zrobiło się bardzo cicho, bo przecież to wszystko słychać z tych okienek, a chłopiec też mówił bardzo głośno i stanowczo. - Skończył pan kulturoznawstwo i szuka pan pracy w zawodzie - podsumowała pani, której jakoś od razu strasznie zrobiło mi się żal, może dlatego, że wiedziałam, jak długa rozmowa ją teraz czeka. - Tak, skończyłem ten kierunek, bo mnie interesował, i teraz chciałbym pracować w zawodzie. Niby nic...