Czytaj post
Wojciech Bonowicz, Znak, Empik, Książka Tygodnia

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Wojciech Bonowicz, "Tischner"

Od nauczycielskich dzieci zawsze wymaga się więcej. Tak było też z Józiem, zwłaszcza że jego ojciec (także Józef) miał ciężką rękę, jak to się eufemistycznie mówi. Dwóch synów pary nauczycieli z Łopusznej pracowało później ze zwierzętami, trzeci wybrał posługę duchową. I pokochały go tysiące Polaków. Nie tylko wierzących. Ba - można mieć wrażenie, że ci, którzy do wiary podchodzą sceptycznie, a czasem nawet wrogo, widzieli w nim człowieka umożliwiającego porozumienie, spajającego podzielone społeczeństwo.

W tym roku minęło już dwadzieścia lat od śmierci Józefa Tischnera, księdza-filozofa,...

instagram, zdaniem_szota, Wojciech Kunicki, Ewa Szymani, Johann Wolfgang von Goethe, Fundacja Cieszkowskiego

Instagram #1015

Musiałem sobie to kupić. W tym roku udało mi się do minimum ograniczyć wszystko, ale nie mogłem sobie tego darować. Oczywiście nie liczę na lekturę całości przed emeryturą. Ale przecież Goethego nie kupuje się tylko po to, by go czytać. #zdaniemszota #johannwolfgangvongoethe #wojciechkunicki #ewaszymani #fundacjacieszkowskiego

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 8, 2020 o 11:10 PDT

Czytaj post
Jaguar, Małgorzata Kaczarowska, George Orwell, Odyr

[RECENZJA] Odyr, "Folwark zwierzęcy"

Mam nadzieję, że wszyscy z Państwa wiedzą o czym jest “Folwark zwierzęcy” Orwella i że nie muszę tu opisywać akcji książki, ani jej - dość oczywistego - przesłania. Komiks brazylijskiego rysownika Odyra w tłumaczeniu Małgorzaty Kaczarowskiej to - jak zapewnia wydawca - pierwsza taka adaptacja historii Orwella.

Nie dziwi mnie szczególnie to, że dotąd nikt nie pokusił się na zrobienie z powieści komiksu. Trudność polega na sporej - mimo wszystko - dosłowności metaforyki tej książki i jej narracyjnej prostocie - chronologiczna, dość przewidywalna opowieść Orwella swoją największą moc ma w...

Czytaj post
Smak Słowa, Agnieszka Nowak-Młynikowska, Aaron Lansky

[RECENZJA] Aaron Lansky, "Przechytrzyć historię"

Jaka to jest smakowita książka!

Wiem, że brzmi to jak slogan dopasowany do nazwy wydawcy (Smak Słowa), ale nic na to nie poradzę - to pierwsze, co przychodzi mi do głowy po lekturze “Przechytrzyć historię”. Aaron Lansky bezpretensjonalnie gawędzi o niezwykłym dziele, którego się podjął, w fascynujący sposób zachęcając do nauki języka jidysz, pokazując najważniejszych autorów i autorki, a - co chyba najistotniejsze - przypominając, że za każdym egzemplarzem zgromadzonym w olbrzymiej aktualnie bibliotece Yiddish Book Center stoi ich właściciel i ich wspólny los.

Lansky w latach 80. studiował...