Posty dla tagu: W.A.B

Czytaj post
W.A.B, Wioletta Grzegorzewska

Wioletta Grzegorzewska, "Stancje"

Po kapitalnych “Gugułach” poprzeczka przed Wiolettą Grzegorzewską została zawieszona na poziomie mistrzowskim. Metafory sportowe rzadko sprawdzają się do opisu literatury, ale tym razem pozwolę sobie napisać z nieskrywaną radością, że po “Stancjach” poprzeczka znowu poszła w górę. Taka literatura nie zdarza się często, to są rzadkie momenty niezwykłej przyjemności recenzenta-czytelnika, gdy tak bardzo-bardzo chciałby wam powiedzieć, że przeczytał coś niezwykłego, że słowa przychodzą odrobinę trudniej. “Stancje” Grzegorzewskiej to książka wybitna, której nie możecie przegapić!

Nie zarywam...

Czytaj post
W.A.B, Maria Ukniewska, Leopold Buczkowski, Bogdan Wojdowski, Alina Molisak, Teodor Parnicki, Zbigniew Uniłowski

Książki na wakacje

Ciocia Małgosia jak zuchwale nazywam M. Halber wspomniała jakiś czas temu, że powinniśmy o lekturach wakacyjnych coś napisać. I ja bym bardzo chciał jak koleżanka Wróbel O. (lat ponad 30) z rękawa sypać nazwiskami pisarek młodzieżowo-panieńskich, wesołych i nostalgicznie wspominanych książek czytanych w chruśniakach, na pierzynach z mchu i paproci, ale niestety dzieciństwo miałem udane acz lekturowo autystyczne. Otóż czytałem Karola Maya i Henryka Sienkiewicza, później zaś Dumasa a potem to już nastąpiła epoka Zoli. Mogę ten obraz uzupełnić nic nie wnoszącym faktem, że pierwszą wypożyczoną...

Czytaj post
W.A.B, Jarosław Kamiński

Jarosław Kamiński, "Tylko Lola"

“Tylko Lola” - dla mnie jedna z najciekawszych polskich powieści ostatnich lat - świetnie skonstruowana, ciekawa, nienadęta i dla każdego. Literacki ‘must have’ nie tylko tego lata.

“Co pan czyta?” zapytała mnie kelnerka w pobliskiej, osiedlowej knajpie z pizzą. Trochę mnie zaskoczyła, bo choć od dwóch lat przychodzę tam z kolejnymi tomiszczami, to nigdy nie wzbudziłem większego zainteresowania. Pokazałem okładkę i wypaliłem: “Facet napisał książkę o kobietach i mówi za nie. W Polsce mężczyźni mają taką tendencję”. Nigdy nie byłem mistrzem trzysekundowych opisów książek, ale znaleźliśmy nić...

Czytaj post
W.A.B, Liliana Hermetz

Liliana Hermetz, "Costello. Przebudzenie"

“Costello. Przebudzenie” Liliany Hermetz to powieść, którą przeczytałem z miną obojętną i znudzoną. Napisana na jednym, rozwleczonym pomyśle, co najwyżej budziła moją irytację dziesiątkami banałów, które napisane kilkadziesiąt lat temu miałyby siłę rażenia, a dzisiaj ciągną się w ogonie popkultury.

Krótko - Liliana Hermetz niejako wyrwała z patriarchalnej niewoli bohaterkę powieści Coetzee i w swojej książce wysłała Costello na wykład, w trakcie którego słynna pisarka opowiada publice o swoich potrzebach erotycznych, próbuje nawiązać dialog z słuchaczkami i rozmawiać o zaspokajaniu potrzeb...

Czytaj post
W.A.B, Liliana Hermetz

Instagram #106

Przeczytałem. Zabawa z formą, ale żeby mówić o wybitnej, czy choćby bardzo dobrej książce? Raczej "jestem na nie". Uzasadnię na dniach. #kurzojady #lilianahermetz #costello #wydawnictwowab #lubięczerwonewyklejki #instabook

Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Cze 25, 2017 o 9:01 PDT

Czytaj post
W.A.B, J. Marteen Troost, Małgorzata Glasenapp

J. Marteen Troost, "Życie seksualne kanibali. Dwa lata na Pacyfiku"

W dzieciństwie mialem beznadziejny gust literacki, fascynowały mnie bowiem książki dość prostackie, byle przygodowe. Otóż przeczytałem kilkadziesiąt książek Karola Maya (tzn. to, co z nich zrobiono w Polsce), lubiłem romansidła w typie powieści “płaszcza i szpady” a ponad wszystko rozmiłowany byłem w książkach o rozbitkach na wyspach. Robinsona Crusoe przeczytałem kilka razy, miałem słabość do Guliwera i wielbiłem powieść R. M. Ballantyne, “Koralowa wyspa”. Wielokrotnie czytana dawała mi nadzieję na przyszłe odkrycia geograficzne. Z geografią u mnie zawsze było dobrze - fascynowały mnie...