Stanisław Grochowiak, Warstwy, Wiersz na dobrą noc
[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Stanisław Grochowiak, "Modlitwa"
Grochowiaka pięknie lirycznego mam dla Państwa na noc. Wzdychanie to ostatnio zajęcie, któremu oddaję się pasjami.
Grochowiaka pięknie lirycznego mam dla Państwa na noc. Wzdychanie to ostatnio zajęcie, któremu oddaję się pasjami.
Na Światowy Dzień Poezji "mój krótki wiersz" Tadeusza Różewicza. Wiersz na przynętę.
Takie rzeczy we Wrocławiu #urszulazajączkowska #poezja #wroclove #wrocław #arboretum #patrzajpodnogą
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Cze 8, 2018 o 8:40 PDT
Szukałem na dobranoc cytatów z "Matka odchodzi" i wertowałem Różewicza, aż skończyliśmy na śmietniku. Książka z sesją-happeningiem Różewicza wydana przez @wydawnictwo_warstwy to czyste dobro. #kurzojady #tadeuszróżewicz #adamhawałej #warstwy #śmietnik
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Maj 26, 2018 o 11:05 PDT
Od @wydawnictwo_warstwy dotarł zestaw różewiczologiczny. Nie mam jeszcze śmiałości, macam sobie. "Umarli czytają nasze książki" pisał w jednym z wierszy... tu bym polemizował. Mam do Różewicza słabość, bo to poeta szkolnie zamordowany, wrzucony w przegródkę poezji smutnej, wojennej i defetystyczno-filozoficznej. A był też autorem wierszy radosnych, ciepłych i tchnących optymizmem. Ostrzegam - obok Grochowiaka tylko Różewicz. A jakie tam tomiki u Was się pałętają dzisiaj? #kurzojady #tadeuszróżewicz #warstwy
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Mar 19, 2018 o 12:30 PDT
To o nas. #kurzojady #czytelnicy #stanisławgrochowiak #jestzimnoczytamgrochowiaka #poetry #poezja #instapoezja #dobrapoezja #menuetzpogrzebaczem
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Sty 14, 2018 o 2:10 PST
Kiedy wypijesz kawę, zjesz ciasto i przypomnisz sobie o zdjęciu na insta. Tragedia blogera książkowego. #kurzojady #nisza #jadwigastańczakowa #dziennikwedwoje #mironbiałoszewski #dziennik
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Gru 30, 2017 o 1:31 PST
Podsumowań czas nastał. Najważniejsze książki 2017 roku? Spróbowałem je pozbierać z półek i przypomnieć sobie, dlaczego wydają mi się ważne i istotne.
Nie wierzę w “książki roku”, lektura ukończona przed tygodniem bywa ważniejsza niż ta styczniowa, czasem książka przeczytana kilka lat temu urasta do aktualnie ważnej z powodu jakiegoś zdarzenia w życiu prywatnym, wystawy czy lektury. Książki żyją i reaktualizują swoje znaczenie. Weźmy choćby “Puca, Bursztyna i gości”, lekturę kiedyś dla mnie najważniejszą, najcenniejszą i pamiętaną przez lata. Dziś nieufnie patrzę na siebie zakochanego w...