Posty o gatunku literackim: proza polska

Czytaj post
Cyranka, Katarzyna Michalczak

Katarzyna Michalczak, "Klub snów"

Jednak rozczarowanie.

Zbiory opowiadań to jednak niebezpieczna materia nie tylko dla autora. Po pierwszych opowiadaniach z “Klubu snów” Katarzyny Michalczak byłem w stanie piać z zachwytu - język, temat, prowadzenie narracji, nieoczywiste wybory bohaterek, jeszcze bardziej nieoczywiste charakterystyki - wszystko mi grało. Tym bardziej byłem zadowolony, bo nie jestem najlepszym czytelnikiem opowiadań - montaż, który jest konieczny do stworzenia tej formy literackiej niekoniecznie mi odpowiada. Nie zawsze jestem w stanie przyjąć jednego dnia kilka historii, mózg mi się wtedy zapycha postaciami...

Czytaj post
W.A.B, Znak, Jacek Dehnel, Dowody Na Istnienie, Wydawnictwo Literackie, Marcin Wilk, Agnieszka Dauksza, Joanna Gierak-Onoszko, Malcolm XD

Aktivist - Książka na lato

W najnowszym Aktiviście piszę o książkach na wakacje. Na mojej półce wylądowała biografia Jaremianki, książki Jacka Dehnela, Malcolma xD, Marcinów Wilka i Teodorczyka, Joanny Gierak-Onoszko.  Jestem krytycznie nastawiony wobec kilku z tych tytułów, ale to nie oznacza, że nie warto ich czytać.  Zajrzyjcie do Aktivista i bierzcie książki ze sobą na wakacje.

Czytaj post
Marginesy, Wacław Gluth-Nowowiejski

Wacław Gluth-Nowowiejski, "Nie umieraj do jutra"

Książka Wacława Glutha-Nowowiejskiego to zbiór bardzo przyzwoitych literacko opowiadań o ludziach, którzy zostali w zburzonej, popowstańczej Warszawie. Napisana wprost, bez upiększeń, niepotrzebnego wzmacniania sensacyjnej treści książka to studium bezradności i beznadziei, ale też siły ludzkiej woli przeżycia. Większość opowiadań oparta jest na rzeczywistych wydarzeniach i biografiach, a wydawca dołożył biogramy powstańców.

Koniec powstania, decyzja o kapitulacji, zastała ich w różnych miejscach i sytuacjach - w gruzach Starego Miasta, na Ochocie, Mokotowie, Powiślu. Przeważnie mieli sporo...

Czytaj post
Jacek Dehnel, Wydawnictwo Literackie, Empik

Empik.com - Książka na weekend - Jacek Dehnel, "Ale z naszymi umarłymi"

[KSIĄŻKA NA WEEKEND]

"Bardzo polubiłem tę książkę. Polubiłem jej bohaterów i bohaterki, ubawiłem się setnie w momentach humorystycznych, zachwycałem przenikliwą ironią autora i trochę jedynie sarkam nad zbytnią prostotą głównej metafory, choć rozumiem konwencję literatury popularnej".

Na ten weekend polecam wam "Ale z naszymi umarłymi" Jacka Dehnela. Widzę, że w większości recenzji pojawia się rozczarowanie tym, że cała książka opiera się na jednej metaforze, która jest tu wyłożona bez ogródek, trochę cepem i sie z tym zgadzam: nawiązanie do Janion w samym tytule zdaje się sugerować, że...

Czytaj post
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Marcin Teodorczyk

Marcin Teodorczyk, "Niebo 1989"

Dzisiaj krótko, bo za jakiś czas pewnie “pójdzie” recenzja w miejscu, dla którego była pisana, ale chciałbym, żebyście nie przegapili książki Marcina Tedorczyka, “Niebo 1989”.To bardzo sprawnie napisana, wciagająca i ironicznie smutna opowieść o polskich przemianach widzianych z perspektywy Nieba. Nieba w województwie zielonogórskim.  Gdy Romek kupi video, jego świat - przynajmniej ten erotyczny - ulegnie całkowitej zmianie. Kaśka otworzy spożywczak i knajpę, Romek będzie rozwijał swój stolarski biznes, bo każdy chce mieć boazerię jak “W labiryncie”. Hanka idzie na studia dzięki pomocy...

Czytaj post
Miron Białoszewski

Lizbońska 2 - wizyta

Byłem dzisiaj u Białoszewskiego. Lizbońska 2, 11 piętro.  Mieszkam w pobliżu od wielu lat i nigdy tu nie dotarłem, bo to takie miejsce rzeczywiście obok, jak mówiła Berbera “tu kurortu nie będzie”.  Wojciech Bąkowski z okazji rocznicy urodzin przygotował specjalną instalację-rzeźbę, a korytarz znany z twórczości poety można było oglądać od czwartku. Postanowiłem się tam wybrać w niedzielę. O 14 ruszyłem kuper z mieszkania, zerknąłem na FB, a tam informacja o zniszczeniu rzeźby i odwołaniu zwiedzania. No prawdziwe Chamowo, pomyślałem. Przypomniał mi się fragment z Mirona: Więc...

Czytaj post
Państwowy Instytut Wydawniczy, Waldemar Bawołek

Waldemar Bawołek, "Bimetal"

Czyta się Bawołka tak jakby Schulz z Wojdowskim i Buczkowskim na jakimś chemicznym tripie w 2019 roku puścili techno i zrobili sobie jutubparty (podczytując do tego Tadeusza Nowaka). Szalona proza, która zaczyna się od wysmakowanej stylizacyjnie opowieści o powracającym do rodziny Adrianie Knaku, by w pewnym momencie odwrócić się od (i tak mocno pozornego) realizmu, przemienić się w wizyjny, szalony teledysk, a zakończyć rapem. Proza, która meandruje, a następnie rozpada się. “Bimetal” to niezwykła propozycja literacka. Dla porządku dodajmy, że bimetal to „trwale połączone na całej...