Posty o gatunku literackim: non-fiction

Czytaj post
Czarne, Włodek Goldkorn, Joanna Malawska

Włodek Goldkorn, "Dziecko we śniegu"

"Dziecko w śniegu” to książka niezwykła nie tyle dzięki osobowości jej autora (i głównego bohatera, bo to eseistyczna autobiografia), co przez specyficzną perspektywę, którą Goldkorn wprowadza - perspektywę niejako pozbawioną traumy drugiego pokolenia, przyjmującą świat stoicko i z uśmiechem Jest Goldkorn bezlitośnie logiczny i klarowny w swoim wykładzie. To, czy zgadzamy się z jego perspektywą nie jest dla autora ciekawe - to jego perspektywa i nie zamierza nikogo pytać o prawo do jej wyrażania. Szanuję to, chociaż muszę przyznać, że wizja przedstawiona w “Dziecku w śniegu” zdaje mi się...

Czytaj post
Jacek Leociak, Dom Spotkań z Historią

Jacek Leociak, "Biografie ulic. O żydowskich ulicach Warszawy: od narodzin po Zagładę."

“Biografie ulic” - książka, która przenosi nas w inny świat, w którym było źle, ale bez niego dobrze też nie jest.

Są książki ważne, literacko interesujące, wciągające opowieści - kryminały, dobre obyczajówki, powieści sensacyjne czy nawet romanse zdarzają się zaspokajać mój głód literatury przynajmniej dobrej. Takich książek rocznie czytam kilkanaście, może kilkadziesiąt. Ale są też książki osobne - w których połączenie naukowego sznytu, prostoty opowieści przeplatanej doskonale wybranymi cytatami i eseistyczną refleksją wysokiej próby, tworzą dzieło trudne do zaklasyfikowania. Ani to...

Czytaj post
Czarne, Jacek Leociak

Jacek Leociak, "Młyny boże"

Dzięki Leociakowi wiem, że w Polsce nawet Matka Boska ukazująca się na kościelnej wieży musi mieć nos “prawidłowy”.

Powiedzmy to w pierwszym zdaniu i właściwie mogę zakończyć recenzję - Leociak się nie pier****. Nazywa rzeczy po imieniu, uniwersalizację sprowadza do jednostkowych opowieści, odziera je z eufemizmów, pokazuje dokumenty, przytacza opinie i mówi jak jest Jakiś czas po lekturze myślałem, że to książka odważna, ale chyba zmieniłem zdanie. To po prostu wyjątkowo przyzwoita i uczciwa książka. O Kościele i Żydach, o antysemickiej kampanii, w której kościelni urzędnicy przez lata...

Czytaj post
Agora, Cezary Łazarewicz, Ewa Winnicka

Ewa Winnicka, Cezary Łazarewicz, "1968. Czasy nadchodzą nowe”

“1968. Czasy nadchodzą nowe” to zbiór reportaży autorstwa Ewy Winnickiej i Cezarego Łazarewicza skupionych wokół wydarzeń mających miejsce w tym niezwykłym roku. Zbiór rozczarowujący.

“White Album” Beatlesów, antysemicka nagonka, protesty studenckie, bratnia pomoc w Czechosłowacji czy proces Szpotańskiego - reporter i reporterka przypominają nam, że miał 1968 rok wiele barw i czasy - jak za Dylanem w wersji Łobodzińskiego mówi tytuł - nadeszły nowe.

Doceniam talenta reporterskie Winnickiej i Łazarewicza, ale w tych krótkich formach nie zawsze udało się opowiedzieć coś wciągającego i niektóre...

Czytaj post
Czarne, Mikołaj Grynberg

Mikołaj Grynberg, "Księga Wyjścia"

"Księga wyjścia” Mikołaja Grynberga to kilkadziesiąt wywiadów z... I tu się pojawia problem z definicją, ale spróbujmy. To wywiady z ludźmi, którzy w marcu 1968 zostali poinformowani przez polskie państwo, że nie ma tu dla nich miejsca. Nie do wszystkich to w pełni dotarło, niektórzy to wiedzieli od dawna, a niektórzy dopiero się obudzili. Niektórzy byli Żydami, a niektórzy nie zwracali na to uwagi. Niektórzy - większość - byli dość zamożni i dobrze ustosunkowani, ale nie wszyscy. Wszystkich pyta Grynberg o to, co im zabrał Marzec 68’, o tożsamość i to, jak wspominają dzieciństwo. Muszę...

Czytaj post
Świat Książki, Kira Gałczyńska

Kira Gałczyńska, "Nie gaście tej lampy przy drzwiach..."

Sprzątam w kuchni i zastanawiam się czy nie popełnić tekstu o książkach, których nie udało mi się przeczytać. I tak wspomnienia Kiry Gałczyńskiej zostały wydane z jakimś poddrukiem czy tłem na każdej ze stron i koszmarnym fontem, do tego nie ma w nich właściwie nic ciekawego poza przewidywalnymi uniesieniami, beztroskimi wakacjami, hagiografią, ludźmi "uświetniającymi" i "wizytującymi" i wyjatkowym brakiem szerszej refleksji. To są smutne w efekcie wspomnienia, po dwustu stronach się poddałem i odkładam na półkę. Szacunek dla autorki nie połaczył się z szacunkiem dla jej literatury i sposobu jej wydania.

Czytaj post
Marginesy, Sy Montgomery, Nasza Księgarnia, Paweł Pawlak, Ewa Kozyra-Pawlak, Adam Pluszka

Sy Montgomery, "Ptakologia" i Ewa i Marek Pawlakowie, "Mały atlas ptaków"

„Ptakologię” polubiłem na przekór własnym potrzebom literackim. Zazwyczaj nie lubię książek napisanych przez lekko pretensjonalne, zbyt uduchowione, dość zamożne i zbyt kwiecisto się wysławiające Amerykanki (z Amerykanami jest podobnie). A Sy Montgomery czytało mi się przyjemnie, z lekkim marszczeniem nosa i niewielką dawką narzekania. Może dlatego, że jej świat wydaje się być utopią – oto siedzi sobie w domku, sąsiedzi są mili, z nikim się nie kłóci, pod nogami chodzą kury i inne stworzenia, nad głową latają papużki i nic z tego nie śmierdzi, a idealna pieczeń z idealnego wegańskiego...

Czytaj post
Czarne, Fundacja Bęc Zmiana, Alekandra Boćkowska, Magda Szcześniak, Filip Niedenthal, Vogue

Zmienne normy widzialności

„Na tle morza i zachodzącego słońca stoi skąpo ubrana młoda kobieta. Sposób ułożenia ciała – delikatne nachylenie w stronę widza przy jednoczesnym wygięciu w tył lewego ramienia – podkreśla sportową sylwetkę blondynki, której kręcone (zapewne dzięki trwałej ondulacji) włosy opadają na ramiona. Modelka ubrana jest jedynie w wysoko wykrojone żółte majtki z lycry, będące zapewne raczej częścią kostiumu kąpielowego niż bielizny oraz przewiewną koronkową bawełnianą bluzkę bez rękawów z opadającym lewym ramiączkiem”. Tak opisuje Magda Szcześniak w „Normach widzialności” okładkę pierwszego numeru...

Czytaj post
Sławomir Buryła, Universitas

Sławomir Buryła, "Tematy (nie)opisane"

Ostatnia tak głośna dyskusja o polskich winach miała chyba miejsce nie z powodu Jedwabnego (bo wtedy skupiano się na jednostkowym wydarzeniu), a tuż po emisji serialu Lanzmanna, „Shoah” w połowie lat 80. Zaowocowała ona klasycznym już tekstem Błońskiego, „Biedni Polacy patrzą na getto, w którym autor pisał:

„Ta troska o "dobre imię" jest stale obecna w prywatnych - a bardziej jeszcze w publicznych - wypowiedziach. Inaczej mówiąc, rozważając przeszłość, chcemy z tych rozważań wyciągnąć moralny zysk. Nawet wtedy, kiedy potępiamy, chcemy sami stanąć ponad - czy poza - potępieniem. Chcemy...

Czytaj post
Marginesy, Kaja Nordengen, Milena Skoczko

Kaja Nordengen, "Mózg rządzi"

Zapowiadana jako jedna z najważniejszych popularnonaukowych książek ostatnich lat, megahit w Norwegii, podbijająca kolejne rynki książka Kaji Nordengen w tłumaczeniu Mileny Skoczko to porządny i rzetelny wykład neurobiologii, choć nie ukrywam, że odrobinę rozczarowujący.

Tak się złożyło, że mam sporo pomysłów na własną przyszłość (wciąż niestety) i kilka lat temu zapragnąłem zostać psychologiem społecznym. Mieliśmy tam przez cały pierwszy rok zajęcia zatytułowane “Biologicznepodstawy funkcjonowania człowieka”, w trakcie których największy nacisk kładziony był właśnie na neurobiologię,...