instagram, Miron Białoszewski, zdaniem_szota
Instagram #1062
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Dzisiaj jest zarówno Dzień Tolerancji jak i osiemdziesiąta rocznica zamknięcia warszawskiego getta. Wydawało mi się, że nie pogodze tego w jednym wpisie, a tu proszę - Miron Białoszewski. Całe szczęście, że go mamy, bo inaczej bym się nigdy nie zdecydował jaki wam wiersz wkleić na wieczór. Nie lubię słowa "tolerancja". Obrzydło mi ono od kiedy każdy w Polsce uważa się za tolerancyjnego, a kraj jako wielowiekową ostoję tolerancji. Lubię za to słowo "akceptacja", bo choć z wieloma rzeczami się nigdy nie zgodzę, to będę je akceptował, bo służą innym. 80 lat temu ostatecznie...
Dużo ostatnio o zmianie pieca się mówi więc ja do Państwa z klasyką przychodzę. Trzeba przyznać, że w nowej interpretacji nabiera wiersz Białoszewskiego zdecydowanych rumieńców, czym jest bowiem szara naga jama i czy nie urąga uczuciom religijnym i poetyckim co bardziej wrażliwych obywateli i obywatelek? Sami oceńcie.
Miron Białoszewski, "Ach gdyby nawet piec zabrali…
Moja niewyczerpana oda do radości"
Mam piec
podobny do bramy triumfalnej!
Zabierają mi piec
podobny do bramy triumfalnej!!
Oddajcie mi piec
podobny do bramy triumfalnej!!!
Zabrali.
Została po nim tylko
szara
naga
jama
szara naga jama.
I to mi wystarczy
Literackich spacerów po Warszawie ciąg dalszy. #mironbiałoszewski
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 5, 2020 o 4:16 PDT
37 rocznica śmierci Mirona Białoszewskiego. Dla nas jego spowiedź. Mocno przedwczesna, ale szczera.
Jak pewnie część z Państwa obejrzałem dzisiaj wyimki senackiej komisji kultury, na której dużo padło ciekawych słów o tym, czym jest etyka dziennikarska. Michałowi Nogasiowi - Nogaś na stronie - w podziękowaniu za płomienną mowę dedykuję "Lekcję Białoszewskiego", wiersz Zbigniewa Herberta rzadko publikowany, bo i odczytany z rękopisu i zapisany bodajże po raz pierwszy w 2017 roku przez Agnieszkę Klubę. Pisze Herbert: „Miałeś rację mistrzu Mironie / nasza święta mowa / rozpadła się”. Rozpadła się, dodaje, z nieszczęścia, starości, niemocy, upodlenia. I rozpadła się na mlaskanie,...
Fantazjo warszawskiej Pragi, masz assyryjskie rogi i jedną nogę czerwono lakierowaną. O bazar! bazar! bazar! O baran! baran! baran! To jego profil — jak z lewej ręki — i jego baranica piękna — ach! dwa profile Nefretet z liworyzacją tête à tête. Cztery czerwone kropki uszu. Babilony trefione w srebra z tłuczonego lusterka i czerwone chorągiewki, kożuchów złote Homery, lazurowe cokoły. A dalej: barany w koronkach brabanckich i barany z Bizancjum, i barany w koronach oryniackich... Jaki zwrotnik? „Wiek który? — — Czas który?” Magie — religie — rytuały. A to wszystko...
Miron Białoszewski na sobotę dla Państwa. Z czternastego tomu "Dzieł zebranych" MB
Światowy Dzień Poezji jeszcze trwa. Zatem Miron Białoszewski. "Zanoty", a więc rzeczy zanotowane, zasłyszane i przerobione w poezję. Bo i na tym polega czasem poezja. Wiersz możecie czytać optymistycznie i pesymistycznie. Którą opcję wybieracie?
Nie wiem jak Państwo, ale ja ostatnio unikam zaglądania do wiadomości. Niech będzie jak ma być. Ale nie wiem co sprawiło, że próbując uporządkować foldery w komputerze powędrowałem do folderu "listy Mirona Białoszewskiego" i wydobyłem dla Was taki rękopis. Wysłany do Haliny Bocian na dwa tygodnie przed śmiercią. Dobrze mi idzie zaszczepianie optymistycznego myślenia. DOSKONALE...