Miron Białoszewski, Czytanie na dobrą noc
[CZYTANIE NA DOBRĄ NOC] Miron Białoszewski, "Kawalerkę na Saskiej..."
Czytanie z Mirona Białoszewskiego na dobrą noc (to o mnie).
Czytanie z Mirona Białoszewskiego na dobrą noc (to o mnie).
Pisałem dzisiaj o książce Janusza Górskiego, a tu zapraszam do przyjrzenia się kilku okładkom, które robią - z różnych powodów - wrażenie.
- projekt okładek serii “lupa obscura” wydawanej przez IBL PAN, proj. Rafał Benedek - minimalistyczny, charakterystyczny i elegancki, a do tego po prostu ładny.
- projekt “Poezji zebranych” Bruna Jasieńskiego wydanych przez słowo/obraz terytoria, proj. Stanisław Salij (czyli Stanisław Rosiek) - udało się w nim połączyć wyrazistość z konceptualizmem, ale bez przegięcia, które cechuje kolejny projekt - “wierszy zebranych” Anatola Sterna (WL 1986) wykonany przez Lecha Przybylskiego.
Dzisiaj Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją. Nie ma czegoś takiego jak "wiersz na depresję", ani nie ma wierszy z depresji leczących. Są lekarze, leki, terapie, wsparcie, a nie czary-mary, tysiąc wierszyków na depresję. Białoszewski na dobrą noc dla Państwa. Tak po prostu.
Miron Białoszewski z cyklu "Liryka przed zaśnięciem". Czego Państwu i sobie życzę.
Miron Białoszewski dzisiaj dla Państwa, oczywiście z "Antologii polskiej literatury queer".
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota)
Dzisiaj jest zarówno Dzień Tolerancji jak i osiemdziesiąta rocznica zamknięcia warszawskiego getta. Wydawało mi się, że nie pogodze tego w jednym wpisie, a tu proszę - Miron Białoszewski. Całe szczęście, że go mamy, bo inaczej bym się nigdy nie zdecydował jaki wam wiersz wkleić na wieczór. Nie lubię słowa "tolerancja". Obrzydło mi ono od kiedy każdy w Polsce uważa się za tolerancyjnego, a kraj jako wielowiekową ostoję tolerancji. Lubię za to słowo "akceptacja", bo choć z wieloma rzeczami się nigdy nie zgodzę, to będę je akceptował, bo służą innym. 80 lat temu ostatecznie...
Dużo ostatnio o zmianie pieca się mówi więc ja do Państwa z klasyką przychodzę. Trzeba przyznać, że w nowej interpretacji nabiera wiersz Białoszewskiego zdecydowanych rumieńców, czym jest bowiem szara naga jama i czy nie urąga uczuciom religijnym i poetyckim co bardziej wrażliwych obywateli i obywatelek? Sami oceńcie.
Miron Białoszewski, "Ach gdyby nawet piec zabrali…
Moja niewyczerpana oda do radości"
Mam piec
podobny do bramy triumfalnej!
Zabierają mi piec
podobny do bramy triumfalnej!!
Oddajcie mi piec
podobny do bramy triumfalnej!!!
Zabrali.
Została po nim tylko
szara
naga
jama
szara naga jama.
I to mi wystarczy
Literackich spacerów po Warszawie ciąg dalszy. #mironbiałoszewski
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lip 5, 2020 o 4:16 PDT
37 rocznica śmierci Mirona Białoszewskiego. Dla nas jego spowiedź. Mocno przedwczesna, ale szczera.