Miron Białoszewski, zdaniem_szota
Instagram #774
Ze Szczebrzeszyna prosto w objęcia listów Myrona B. #zdaniemszota #mironbiałoszewski #bibliotekanarodowa
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Sie 12, 2019 o 2:48 PDT
Ze Szczebrzeszyna prosto w objęcia listów Myrona B. #zdaniemszota #mironbiałoszewski #bibliotekanarodowa
Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Sie 12, 2019 o 2:48 PDT
Byłem dzisiaj u Białoszewskiego. Lizbońska 2, 11 piętro. Mieszkam w pobliżu od wielu lat i nigdy tu nie dotarłem, bo to takie miejsce rzeczywiście obok, jak mówiła Berbera “tu kurortu nie będzie”. Wojciech Bąkowski z okazji rocznicy urodzin przygotował specjalną instalację-rzeźbę, a korytarz znany z twórczości poety można było oglądać od czwartku. Postanowiłem się tam wybrać w niedzielę. O 14 ruszyłem kuper z mieszkania, zerknąłem na FB, a tam informacja o zniszczeniu rzeźby i odwołaniu zwiedzania. No prawdziwe Chamowo, pomyślałem. Przypomniał mi się fragment z Mirona: Więc...
Oczywiście Miron Białoszewski, którego trzydziestą szóstą rocznicę śmierci dziś obchodzimy. To jeden z najważniejszych dla mnie twórców, o którym coś tam na boku popisuję. Oj, przyjdź pismo!
Ostatni z zaduszkowych wierszy i jeden z moich ulubionych. Miron Białoszewski w zabawnym ale i smutnym wierszu o przemijaniu. #kurzojady #mironbiałoszewski #zaduszki
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Lis 2, 2018 o 2:08 PDT
Miron Białoszewski, "Wywiad" MISTRZ MIRON Puka? Kto? (uchyla) Acha... Chwileczkę... już PANI GOŚĆ Pan woli ludność czy bezludność? MISTRZ MIRON Trochę bez, trochę z PANI GOŚĆ z z z, to nie przeszkadza? MISTRZ MIRON jak fruwa - nie, w rurach - nie, jak za długo siedzi - tak PANI GOŚĆ Tak się rozglądam, dobrze tu panu? MISTRZ MIRON Przeważnie... przepraszam, pani nazwisko? PANI GOŚĆ Na "ś" MISTRZ MIRON Śpiwko... Śpiaw... nie? PANI GOŚĆ Śmierć MISTRZ MIRON (zatkany) (przez sztuczne zęby) Ledwie wpuściłem myślałem, że dziennikara PANI GOŚĆ Kara MISTRZ MIRON Za co? PANI GOŚĆ Za...
"Rocznice, zwłaszcza te “narodowe” bywają nieznośne i z pewnością wiele czytelniczek i czytelników “Notesu” najchętniej obchodzi je z daleka, zaszywając się na wsi, przed serialami lub poza granicami naszej cudownej ojczyzny. Nie rzucę w was kamieniem ani brukiem, choć przykładnie szlifuję te drugie na antifowych manifestacjach. Jeśli planujecie jednak wyjeżdżać w tym roku, by od Polski trochę uciec, to może włączcie odrobinę przekory i zabierzcie ze sobą książki, które mówią o Polsce. Można na przykład wsiąść na rower, pojechać czterdzieści kilometrów na północ od Warszawy, usiąść na plaży...
Kończymy Światowy Dzień Poezji oczywiście z Mironem Białoszewskim. To jeden z niepublikowanych wczesnych wierszy autora "namuzowywania". Lubię liryczność tego erotyku, delikatność i plastyczność sytuacji. Pewnie nigdy nie dowiemy się do kogo jest skierowany, ale czy musimy to wiedzieć? Możemy go komuś zadedykować. Np. "dla B." Dobranoc.
Światowy Dzień Poezji. Miron Białoszewski. #kurzojady #mironbiałoszewski #worldpoetryday
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) Mar 21, 2018 o 2:59 PDT
Miron Białoszewski w "Rajzie", historii swojej ucieczki z bombardowanej, wrześniowej Warszawy (i historii powrotu do stolicy) opisał taką historię: "Zaraz po wydobyciu się z fury w Chełmie i po wynajęciu pokoju u Żydówki w ludnej kamienicy z bramą wyszliśmy na miasto. Padał malutki deszczyk. Wkraczali Niemcy. (...) Wieczorem Żydówka w rudej peruce zwierzyła się nam - och, co tu się działo przez te dwie noce, jak tamci wyszli, a tych jeszcze nie było. Krzyki. Mordowali w bramie. Oj, dobrze już, że ci są." Trochę obawiam się, że niedługo będziemy musieli mówić, że przez te dwa dni w...