Czarne, Mikołaj Grynberg
[RECENZJA] Mikołaj Grynberg, "Poufne"
“Pisz mi tak jeszcze”, chciałbym wykrzyczeć po lekturze “Poufnych”. Jest tu takie korzystanie z pisania, które otwiera czytelnikowi serducho, przy okazji nie traktując go zbyt brutalnie. Operacja na otwartym sercu ale robiona przez całkiem wesołego i przekornego chirurga.
“Poufne” Mikołaja Grynberga to zbiór opowieści, które choć zazębiają się ze sobą tworząc wielowarstwową opowieść o żydowskim doświadczeniu w powojennej Polsce, to mają w sobie coś kubicznego, jakby każda z nich mogła żyć własnym życiem i opowiadała inne losy. Bo choć nie trzeba być bardzo spostrzegawczym, by odkryć, że...