Czarne, Łukasz Krzyżanowski
Instagram #1
Po rowerowaniu lektura "Dom, którego nie było" Łukasza Krzyżanowskiego. #czarne #kurzojady
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) 22 Kwi, 2017 o 6:39 PDT
Po rowerowaniu lektura "Dom, którego nie było" Łukasza Krzyżanowskiego. #czarne #kurzojady
Post udostępniony przez Kurzojady (@kurzojady_insta) 22 Kwi, 2017 o 6:39 PDT
Na początek cytat:
"Obecna sytuacja polityczna w Polsce przypomina tę sprzed 1989 roku. Teoretycznie w Polsce panuje demokracja a kraj jest częścią Unii Europejskiej, ale rzeczywistość jest niestety odległa od oficjalnego obrazu. Władza różnymi kanałami wywiera wpływ na wydawców, media, dystrybutorów i dziennikarzy by zdusić niezależność i wolność słowa. W obecnej sytuacji Buntownik nie może zostać wydany i rozprowadzany oficjalnymi kanałami dystrybucji w Polsce. Niestety, kraj pod pewnymi względami cofa się do czasów wczesnego PRL‑u."
Nie sięgam po politykę dopóki polityka nie mówi o...
Tomy wierszy zebranych lub wybranych to fantastyczne ułatwienie dla czytelników i czytelniczek poezji. Szczęśliwie Krzysztof Jaworski, którego twórczości ostatnio sporo na Kurzojadach się pojawia ma taki w swoim dorobku. Wydane przez Biuro Literackie w 2008 roku “Drażniące przyjemności. 1988-2008” mają w sobie urok tomów poezji z lat 90., a okładka Pawła Jarodzkiego przypomina nam, że kiedyś to mieliśmy off.
Nie znałem Jaworskiego zbyt dobrze, kołatał mi się w głowie jako jeden z wielu, ale nigdy nie traktowałem go na tyle indywidualnie, by zagłębiać się w pojedyncze tomiki. Do czasu, gdy dzięki redaktorze Wróbel przeczytałem to:
"Nastało lato. Wpadło w miasto i zgubiło swą urodę. Podkreślało swym słońcem szarzyznę domów, a ten sam wietrzyk, co kojąco poruszał zboże i wszelką zieloność poza granicami miasta, tutaj obsypywał kurzem spotniałych przechodniów, czynił harce ze śmieciami i lekceważąco ocierał się o rachityczne drzewka."
Patrzymy za okno i tęsknimy choćby i za takim latem.
Zaśpiewaj dziś o ginących ostatnich Żydach w Europie”.
“Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie” Icchaka Kacenelsona (tłum. Jerzy Ficowski) to wstrząsający poemat łączący w sobie elementy autobiograficznej opowieści, relacji historycznej i żałobnego trenu, będący jedną z najoryginalniejszych relacji świadka Holocaustu. Kacenelson stracił w warszawskim getcie żonę i dwóch synów, z trzecim synem po powstaniu w getcie, ukrywał się po “aryjskiej” stronie. Wpadli w Hotelu Polskim, z którego zostali wywiezieni do obozu we francuskim Vittel, gdzie powstała “Pieśń…”. Kacenelson i Cwi zostali zamordowani w Auschwitz w maju 1944 roku.
BUFOROWANIE "Bestii najgorszej" Michała Cetnarowskiego. Uwaga! Spojleruję Trylogię.
"Jest sobie Kmicic. I on się buja w tej Oleńce. No i on się w niej zabujał, ale jest przeskurwiel, znaczy się hulaka. I ona mu mówi: słuchaj, kurwa, nie chcę cię, jakżeś taki rubaszny. No i on tam w sumie sam się wkurwia na siebie, i robi swoje, i idzie do Radziwiłła, takiego bossa, przechuja zresztą, i się z nim brata. Melanżują, grillują z krajanami, no, takie tam. Ale jak się dowiaduje, że Bogumił, ziomuś tego Radziwiłła... Więc ten cały pożal się Boże Bogumił parol zagiął na Oleńkę. No to jak Kmiciurkę...
Zapraszamy na pierwszy odcinek "Suszarni". Póki co jest dość amatorsko sprzętowo, ale obiecujemy rozwój. I coaching. Kurzojady zapraszają!
"Powiedziała nam tu wasza kura, że naniesła jaj aż ją boli dziura."
Marianna Oklejak w "Cudach wiankach" przypomina tradycyjną przyśpiewkę kujawską. Wesołego jajka!
Antologie poetyckie to w liceum się czytało, zachłannie ale niekonsekwentnie - gdy widziałem nad wierszem nazwisko autora czy autorki, której raczej nie lubiłem (np. Urszuli Kozioł, której wtedy za cholerę nie mogłem kupić, a teraz bardzo cenię), przechodziłem dalej. Zapewne w ten sposób ominęło mnie niejedno wielkie odkrycie, ale życie jest za krótkie by przeczytać wszystkie wiersze. Z tą tezą na pewno nie zgadza się Artur Burszta, który ułożył dla nas najlepszą antologię z jaką miałem do czynienia. “100 wierszy polskich stosownej długości” to sto (niespodzianka!) wierszy bardzo różnej długości autorstwa 44 osób.
Mamy taką codzienną rywalizację z redaktorą Wróbel, w ktorej to wynajdujemy kurioza z rynku książki i okolic. Dzięki temu mamy wiele świetnych pomysłów na to jak dostać milijon lajeczków. Dzisiejszy łup to Beata Jurasz, która prowadzi "motywacyjne show dla kobiet" i napisała książkę zatytułowaną "Uwolnij ptaka". Jak udało się wam nie zakrztusić mazurkiem to informuję, że post wcześniej pisałem o poezji. Chcę lajka. Tam.