Nisza, Andrzej Dybczak
Andrzej Dybczak, "Pan wszystkich krów. Opowiadania"
Zacznijmy od wspólnie przeczytanego cytatu:
“Słońce kryło się właśnie za górami, pomiędzy mną a szybko matowiejącym niebem rozpościerał się tylko dziurawy parasol z długich listków wierzby. Za chwilę miały pojawić się między nimi pierwsze gwiazdy. Przerzedzonymi koronami drzew kołysał wieczorny wietrzyk.”
Jak wam się podoba ten fragment? Czyż nie uroczy? Wietrzyk, korony drzew przerzedzone a długie listki wierzb tworzą dziurawy parasol… Nagromadzenie metafor i przymiotników byłoby wybaczalne, gdyby to był tylko fragment, niestety całe opowiadanie “bambi” z tomu opowiadań “pan wszystkich krów”...