Czytaj post
Wydawnictwo Literackie, Andrzej Muszyński

Zapowiedź - Andrzej Muszyński, "Bez. Ballada o Joannie i Władku z jurajskiej doliny"

Czy są tu fanki i fani Muszyńskiego? Mam taką szczerą nadzieję, bo jest to pisarz, który trzyma niezwykle wysoki poziom i nie poddaje się wymogom pisania rzeczy łatwych i przyjemnych. Wciąż konsekwentnie podąża swoją drogą i "Bez" jest tego najlepszym dowodem. Premiera już 26 lutego! Miałem przyjemność napisać na okładkę "Bez" kilka zdań, co traktuję jako jakiś rodzaj zawodowego sukcesu. Przypis obowiązkowy - za blurba nie otrzymałem wynagrodzenia.  

Znak, Joanna Bator, instagram, zdaniem_szota

Instagram #898

Joanna Bator nie miała w ostatnich latach szczęścia do recenzji, trzy ostatnie książki zostały przyjęte chłodno, żeby nie powiedzieć, negatywnie. Tym bardziej decyzja o przepisaniu "Wyspy Łzy" wydaje się być gestem jednak odważnym i wartym uwagi. Zamierzam się przyjrzeć uważnie. #zdaniemszota #joannabator #wyspałzaodnowa

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Lut 14, 2020 o 4:04 PST

Czytaj post
Beata Kowalik, Mova

[RECENZJA] Beata Kowalik, "No pasa nada! Nic się nie dzieje"

Zbiór reportaży Beaty Kowalik jest wyjątkowo nierówny - między ciekawymi i mocnymi tekstami o meksykańskiej kulturze macho plącze się wiele reportaży czy artykułów, których obecność w książce jest przeciętnie uzasadniona, a autorka przez długi czas opowiada nam właściwie to samo, tylko na innych, niewiele się od siebie różniących przykładach. Ale nie o tym chcę dzisiaj wam opowiedzieć, bo historia, którą Kowalik przedstawia nie jest szczególnie zaskakująca i znamy ją z prasy, reportaży, warto przyjrzeć się zatem innej kwestii, a mianowicie naiwnemu podejściu autorki do...

Czytaj post
Dominika Górecka, Pauza, Książki. Magazyn do czytania, Elise Karlsson

Książki. Magazyn do czytania - Elise Karlsson, "Linia"

W Książki. Magazyn do czytania znajdziecie też kilka słów o "Linii" Elise Karlsson, która już niedługo ukaże się nakładem Wydawnictwo Pauza w przekładzie Dominiki Góreckiej. To powieść idealnie skrojona pod kogoś, kto nie lubi nadmiaru metaforyki, zbędnych opisów czy ckliwości. Opowieść o korporacyjnym życiu, ale bez klasycznego użalania się nad mechanizmami systemu. Bardzo polecam, bo się czyta "Linię" sprawnie i nawet kilka scen zostaje pod powiekami na dłużej.