Posty o gatunku literackim: poezja

Czytaj post
Zbigniew Herbert, Wiersz Nocną Porą

[WIERSZ NOCNĄ PORĄ] Zbigniew Herbert, "Naprzód pies"

„Naprzód pies”

Więc naprzód pójdzie dobry pies a potem świnia albo osioł wśród czarnych traw wydepczą ścieżkę a po niej przemknie pierwszy człowiek który żelazną ręką zdusi na szklanym czole kroplę strachu więc naprzód pies poczciwy kundel który nas nigdy nie opuścił latarnie ziemskie śniąc i kości w swej wirującej budzie uśnie zakipi — wyschnie ciepła krew a my za psem za drugim psem który prowadzi nas na smyczy my z białą laską astronautów niezgrabnie potrącamy gwiazdy nic nie widzimy nie słyszymy bijemy pięścią w ciemny eter na wszystkich falach jest skomlenie wszystko...

Czytaj post
a5, Krystyna Dąbrowska, Louise Glück

[GAZETA WYBORCZA] "Pierwszy tom po Noblu. Glück udowadnia, że z nikim nie musi się ścigać"

Mamy rok ponoblowskich publikacji. Tym razem Glück z tomem fantastycznie przełożonym przez Krystynę Dąbrowską. Napisałem o nim kilka linijek dla GW. --- Glück znana jest z tego, że dobiera słowa z niezwykłą starannością. Używa języka potocznego, który sprawnie miesza z literacką dykcją, dzięki czemu nadaje pozornie zwyczajnym zdaniom, czy słowom, nowych kontekstów. W “Zimowych przepisach…” mamy do czynienia z podobnymi motywami, jak w poprzednich tomach - autobiograficzną sugestią, medytacyjną opowieścią o emocjach, poetycką dykcją sięgającą po wplecione w wiersze dialogi. Obrazy...

Czytaj post
Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Wiersz Nocną Porą

[WIERSZ NOCNĄ PORĄ] Edward Pasewicz, "Pozdrowienie anielskie"

Sto lat panie Dycki! Dzisiaj 60. urodziny Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego, "wierszoroba". Jak sam mi tłumaczył: - "Odczarowałem dla siebie wierszoroba, pozbawiłem go [na własny użytek] negatywnej konotacji. (...) Wierszorób, bo robi wiersze. Lepsze lub gorsze. Bez negatywnych skojarzeń, choć wiem, że skojarzenia bywają nieuchronne. I zgubne". --- Na urodziny zatem dla nas wiersz Tkaczyszyna-Dyckiego. "Kółko i krzyżyk" kiedy zaczynałem pisać wiersze wierzyłem że to minie że odpadnie ode mnie słowo po słowie w przeciwieństwie do zawirowań wokół mojej matki tymczasem...