Posty napisane przez: Wojciech Szot

Czytaj post
Znak, instagram, J. M. Coetzee, zdaniem_szota, Mieczysław Godyń

Instagram #889

Trzy dni czytałem złe powieści, tak się tym zirytowałem, że posprzątałem dzisiaj mieszkanie. Coetzee - w tobie ostatnia nadzieja na to, bym nie zaczął ukladać jutro książek na półkach. #zdaniemszota #johnmaxwellcoetzee #śmiercjezusa #znak #mieczysławgodyń

Post udostępniony przez Zdaniem Szota (@zdaniem_szota) Sty 25, 2020 o 10:52 PST

Korporacja Ha!art, Michał Tabaczyński, Polskie Radio, Piotr Kofta

W Dwójce o "Pokoleniu wyżu depresyjnego"

Byłem gościem audycji Piotra Kofty. Z Michałem Tabaczyńskim i Moniką Ochędowską z "Tygodnika Powszechnego" będziemy rozmawiać o książce "Pokolenie wyżu depresyjnego". I będzie to rozmowa pełna postapokaliptycznego smutku, mimo tego, że kolega Tabaczyński będzie się upierał przy radośniejszych interpretacjach swojej książki. Zapraszamy!

AUDYCJA TUTAJ

Czytaj post
Miron Białoszewski, Wiersz na dobrą noc

[WIERSZ NA DOBRĄ NOC] Miron Białoszewski, "Jerozolima" (fragment)

Naprzeciw siebie zatrzaśnięte, żelaznym chwieją się lamentem drzwi małego Getta – drzwi Dużego Getta…

Za pojazdami, przy murze, toczy się karawana chrześcijan. Patrzy w to Małe – i Duże – gdzie naród Melchizedeka oczekuje przejścia.

Przez czarne galerie prętów spojrzenia spinają się prędko aż dwoje wrót skrzydłami ku sobie łopoce i jezdnię w poprzek zamyka, jak Morze Czerwone.

Getto się jednoczy. I wtedy migają Siwe plamy bród, przekrwione oczy, toboły, ruchy rąk konne tramwaje, kolumny riksz

Tak pisał Białoszewski w "Jerozolimie". 26 stycznia 1942 roku oddano do użytku...

Czytaj post
Łukasz Orbitowski

Autocenzura upubliczniona

Pisarz przyznający publicznie, że ocenzurował opowiadanie budzi we mnie atawistyczne lęki. Mam świadomość tego, że żyjemy w późnym kapitalizmie i wszyscy podlegamy cenzurom, ale mówienie o tym publicznie mnie przeraża. Literatura i zajmowanie sie nią daje pewien status społeczny. Kiedyś był on widziany romantycznie jako posłannictwo, tego nie oczekuję i wręcz nie lubię, ale wciąż cenię sobie wierność poglądom przynajmniej w publicznej odsłonie, bo to jest właśnie mądre korzystanie z uprzywilejowania, jakie daje literatura. A może już jesteśmy tylko pracownikami na zlecenie?

Chciałbym...

Czytaj post
Czarne, Jacek Hołub, Empik, Książka Tygodnia

[KSIĄŻKA TYGODNIA] Jacek Hołub, "Niegrzeczne"

Książki takie jak zbiór wywiadów autorstwa Jacka Hołuba zawsze są potrzebne, by oswajać nas z tym, że nie każdy postrzega świat tak samo jak my.

„Dzieciaki sąsiadów drą się przez cały dzień. Rodziców to nie przejmuje, w ogóle nie reagują” pisze mój znajomy na fejsie. Komentarze? „Bezstresowe wychowanie”, „patologia”, „dzieci robić potrafią…”, „pięćset plus”. Nie, nie zmyślam na użytek recenzji. Prawdziwi ludzi to napisali. Czy ktoś pomyślał o tym, że może krzyczące mają Aspergera lub ADHD i jedną ze skuteczniejszych metod ich wyciszenia jest niereagowanie na pokrzykiwania? Krzyczące dziecko...

Czytaj post
Angelika Kuźniak, Wydawnictwo Literackie

[RECENZJA] Angelika Kuźniak, "Boznańska. Non finito"

Książkę Angeliki Kuźniak czytałem już jakiś czas temu i wciąż nie mogłem zabrać się do zdania relacji. Pewnie dlatego, że szczerze mówiąc, to mnie Kuźniak zmęczyła chaotyczną drobiazgowością i zaskakującą nieumiejętnością utrzymywania napięcia. Gdy już zdawało mi się, że zaczyna wyłaniać się jakiś - choćby niespójny - obraz bohaterki, trafiałem na kilka stron kolejnych nic nie wnoszących opowieści, listów, domniemanych romansów, czy rodzinnych perypetii Boznańskiej. Autorka bardzo lubi, żeby jej bohaterki się zakochiwały, miały romanse i przedstawia je w takim lekko harlequinowym stylu,...

Czytaj post
W.A.B, Witold Szabłowski

Witold Szabłowski, “Jak nakarmić dyktatora”

Kucharz jest jak żołnierz, a kuchnia to pole bitwy. Takie słowa padają w książce Witolda Szabłowskiego, “Jak nakarmić dyktatora” i to jest prosta metafora, nie potrzebująca dłuższego wyjaśniania. Szabłowski rozmawia z kucharzami i kucharkami dyktatorów - Castro, Pol Pota, Mugabego i innych, próbując przy okazji opowiedzieć o przemocy, której doświadczali mieszkańcy rządzonych twardą ręką krajów. To się w jakiejś mierze udaje, ale mam poczucie, że przeczytałem książkę mocno trywializującą wiele spraw, w której za łatwo na pierwszy plan wychodzi anegdota i pisanie w stylu “vanity fair”, a nie...